Jeszcze nie zapadła decyzja, czy w rejonie ulicy Ametystowej i Berylowej w Koninie powstaną „Mieszkania plus”, a urzędnicy wskazali już następną lokalizację, gdzie mogłyby powstać lokale w ramach rządowego programu. Tym razem jest to ulica Pułaskiego, gdzie miałyby być 52 mieszkania, głównie dwupokojowe.
Operator programu „Mieszkanie plus”, czyli BGK Nieruchomości SA zakwalifikował jedną z zaproponowanych przez Konin lokalizacji. To działka w rejonie ulicy Ametystowej i Berylowej. Miałoby tu powstać 115 mieszkań. – Z tej koncepcji się nie wycofujemy, ale dołożyliśmy inną lokalizację przy ulicy Pułaskiego – wyjaśnia Sebastian Łukaszewski.
Projekt tej inwestycji został zaprezentowany ostatnio w magistracie. Mowa jest o ponad półhektarowej działce. – Tam planujemy zlokalizowanie dwóch budynków będących połączonymi prostopadłościanami pod kątem 43 stopni – dodaje zastępca prezydenta Konina. Każdy z tych obiektów ma mieć 4 kondygnacje, a w części 5. Łącznie miałyby tu być 52 mieszkania. Głównie dwupokojowe. – Na takie jest największe zapotrzebowanie – mówi zastępca prezydenta.
To na razie jednak projekt, bo nie zapadła jeszcze decyzja, czy w ogóle w Koninie będą budowane „Mieszkania plus”. Również w tym pierwszym przypadku. Sprawa rozbija się bowiem o cenę za metr kwadratowy ujętą w czynszu. – To sprawa niezwykle ważna, bo determinuje, czy realizacja tej inwestycji będzie opłacalna. Ten czynsz nie może być wyższy niż ten w Miejskim Towarzystwie Budownictwa Społecznego – mówi Sebastian Łukaszewski.
A jak wyjaśniał Józef Nowicki, prezydent Konina, jeśli idzie o miejskie zasoby mieszkaniowe, najwyższe są stawki właśnie w MTBS. To 9,40 zł za metr kwadratowy. – I to jest prawda, że nie każdego stać na to mieszkanie – dodaje prezydent Konina. Gdyby więc okazało się, że opłaty w ramach programu „Mieszkanie plus” wynosiłyby około 15-16 złotych, to urzędnicy będą się mocno zastanawiać, czy do niego przystąpić.
Sytuacja powinna wyjaśnić się w najbliższych tygodniach. Na pewno urzędnicy chcą jeszcze rozmawiać z BGK Nieruchomości SA, czy da się obniżyć stawki. – Jeśli takiej możliwości nie będzie, to nie sądzę, żeby taki projekt mógł być realizowany w naszym mieście – stwierdza prezydent Konina.