W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Korytkowski

Aktualności

Radny skieruje skargę o wszczęcie kontroli. Czy przetarg był przejrzysty

2022-10-04 07:15:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Radny skieruje skargę o wszczęcie kontroli. Czy przetarg był przejrzysty

Radny Goliny Janusz Mirek zapowiedział na sesji, że skieruje skargę do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o wszczęcie kontroli w sprawie przetargu ogłoszonego przez Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Golinie na zakup nowej śmieciarki. – Chcę, żeby zostało sprawdzone, czy to jest przejrzyste, czy to jest właściwie, czy to jest obiektywnie złożone zamówienie publiczne – mówił.

Janusz Mirek przypomniał, że radni przekazali niedawno środki do Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej na zakup nowej śmieciarki. – Miałem wtedy dużo pytań, nie dostałem żadnych odpowiedzi. Ale do tego się już przyzwyczaiłem. Zostało złożone zamówienie publiczne. Można sobie pewne rzeczy zobaczyć. Prześledziłem sobie ten cały przetarg. Były zapytania oferentów. Wzbudziło moją ciekawość zapytanie, czy zamawiający dopuści system prasujący liniowo-płytowy zamontowany za pomocą ślizgów? Odpowiedź była z zakładu, że nie. Na to oferent odpisał, że opisany przez zamawiającego system jest ewidentnym wskazaniem producenta. Jest to jedyna firma, która jest w stanie dostarczyć pojazd o opisanych parametrach. W związku z powyższym… – mówił radny.

Nie mógł jednak dokończyć, bo przewał mu wypowiedź Wojciech Wojdyński, przewodniczący Rady Miejskiej w Golinie. – Chwileczkę, ja prowadzę obrady. Nie omawiajmy na sesji sprawy przetargowej, bo możemy czytać to do północy. Uważam, że to jest zbędne – powiedział.

Radny Janusz Mirek dokończył. – Mam chyba prawo zabierać głos na sesji i się wypowiadać? Skieruję skargę do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o wszczęcie kontroli doraźnej w zakresie opisu przedmiotu zamówienia, ponieważ wpłynęła tylko jedna oferta. Inny oferent mówił, że tylko jedna firma jest w stanie ją dostarczyć. Mam prawo to zrobić. Uważam, że wszystko powinno być przejrzyste. Chcę, żeby to była sprawdzono, czy to jest przejrzyste, czy to jest właściwie, czy to jest obiektywnie złożone zamówienie publiczne. Nie oczekuję odpowiedzi, bo to nie pan burmistrz ogłaszał przetarg. Ja tylko składam informację – stwierdził.

Dlaczego Wojciech Wojdyński nie chciał, by radny Mirek wypowiadał się w tej sprawie? – Stwierdziłem, że nie będziemy omawiać tego, co jest w przetargu, bo jest on nierozstrzygnięty. Uważam, że to był nieuprawniony głos radnego, żeby to omawiał. Oczywiście ma prawo zabrać głos, ale nie w kwestii tego przetargu. Po drugie jestem zdziwiony, bo mieliśmy wcześniej komisję i radny na ten temat milczał. Pokazały się media, więc medialnie chce zabłysnąć i opowiada niestworzone rzeczy, które aż bolą. Jest to dziwnie działanie przeciw zakładowi komunalnemu, bo wiele było różnych przetargów i nikt nie dociekał i nie ingerował, a to były sprawy milionowe. A tu nagle zakład jest bez przerwy na świeczniku akurat u tego pana radnego. Według mnie nieuprawnione jest zadanie pytania czy sugestie, czy wskazania, że w coś w zakładzie jest źle. Od tego jak komisja rewizyjna, burmistrz, rada nadzorcza – powiedział przewodniczący.

Czy ma to związek z tym, że prezesem firmy jest syn przewodniczącego rady? – Ja to przemilczę, bo w momencie, kiedy startował w konkursie już zaczęto podrzucać mu kłody pod nogi. Odkąd jest prezesem zakład komunalny poszedł w dobrą stronę, zmienił się w ocenie mieszkańców. Tutaj takie działanie jest być może dlatego, że jestem przewodniczącym rady. Gdybym się podał do dymisji być może ten temat by ucichł, ale to nie o to chodzi. Było głosowanie o przekazanie środków do zakładu komunalnego. Wszyscy radni głosowali za poza jednym, który się wstrzymał. Tak samo było z przekazaniem środków na zakup samochodu strażackiego do Kawnic. Radny wskazywał, że te środki powinny być przeznaczone na budowę ośrodka zdrowia. A kiedy 13 radnych się podpisało pod tym, by dać burmistrzowi zielone światło, by zajął się sprawa ośrodka, to radny tego nie zrobił. To jest trochę tak, żeby zjeść cukierka i mieć cukierka. Do mnie dzwonili przewodniczący z innych gmin i się dziwili, że jest to bicie w gminę, bo spółka przecież w stu procentach do niej należy. Każdy ma prawo swoją opinię wyrazić, ale chodzi o to, żeby nie szkodzić – stwierdził.

Radny Janusz Mirek złożył zawiadomienie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przygotowuje pismo do Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.

Otwarcie 1,5 %



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





cyt,cyt i skrzypią drzwi
Panie Radny warto drążyć temat bo coś tu śmierdzi na odległość. Nie dziwi Pana że dawny funkcjonariusz MO gasi sprawę a nie dochodzi prawdy?