– Nie przewiduję, żeby urząd marszałkowski, bo wnioskodawcą jest marszałek województwa wielkopolskiego, targnął się na taki samobójczy krok – mówi Ryszard Bartosik, poseł PiS i wiceminister rolnictwa, gdy pytamy go projekt dotyczący budowy linii kolejowej może nie dojść do skutku.
Dzisiaj rząd ogłosił, że budowa linii kolejowej Konin-Turek uzyska dofinansowanie z programu Kolej Plus, o co bardzo zabiegał Ryszard Bartosik. – Jestem zadowolony i jestem optymistą , co do dalszych działań. To kosztowało już bardzo dużo pracy na każdym etapie – mówi wiceminister. – To była ciągła dłuższa praca. Trzeba było przeprowadzić wiele rozmów, zorganizować konferencje, wysłać pisma z próbą o poparcie. To zakończyło się szczęśliwie. Cel na tym etapie został osiągnięty, ale przed nami kolejne działania, ale najważniejsze jest. Mamy już otwarte drzwi do budowy.
Teraz na pewno trzeba będzie uaktualnić koszty, bo różne są szacunki. Od 650 milionów nawet do ponad miliarda złotych. – Została wybrana ta nieco droższa koncepcja, ale jest bardziej perspektywiczna, rozwojowa, bo przebiega przez gminy Stare Miasto i Tuliszków. To jest ta koncepcja, która trochę nie podobała się Koninowi – mówi wiceminister rolnictwa.
Czy mogą się jeszcze pojawić jakieś perturbacje związane z tą inwestycją? – Zawsze wnioskodawca może się wycofać, ale nie przewiduję, żeby urząd marszałkowski, bo wnioskodawcą jest marszałek województwa, targnął się na taki samobójczy krok. Jeśli się wycofa, to rząd nie może zmusić wnioskodawcy. Nie biorę jednak takiej sytuacji pod uwagę.
Jest szansa, że linia kolejowa Konin-Turek powstanie do 2028 roku? – Myślę, że tak. Jeśli będą opóźnienia, jest to kwestia jakichś innych decyzji – mówi wiceminister Bartosik. To oznaczałoby, że budowa musiałaby ruszyć może już nawet w przyszłym roku. – W urzędzie marszałkowskim się obawiali, że tego czasu jest mało, ale pewne prace są już wykonane i trzeba działać, żeby to powstało jak najszybciej – dodaje Ryszard Bartosik.