Poseł Tomasz Nowak przedstawił dziś trzy projekty ustaw przygotowane przez Platformę Obywatelską, które miałyby zabezpieczyć polskie rodziny przed spadkiem wartości złotego. Wkrótce mają one trafić na biurko marszałek Sejmu, Elżbiety Witek.
Jakie rozwiązania zawierają projekty ustaw przygotowane przez PO? Po pierwsze: podwyżka wynagrodzenia o 20% dla pracowników sfery budżetowej. Po drugie: poziom oprocentowania kredytów ma być nie wyższy niż ten, który miał miejsce pod koniec grudnia ubiegłego roku. Po trzecie: emisja „obligacji antydrożyźnianych”, których oprocentowanie będzie odpowiadało inflacji w okresie od momentu zakupu do momentu przedstawienia ich do wykupu. Wykup miałby być możliwy w dowolnym momencie, a limit zakupu miałby wynosić 50 000 zł na osobę. – Te trzy projekty trafią do Sejmu na biurko pani marszałek Witek. Niestety przewidujemy, że mogą być one zamrożone tak, jak to wyglądało z wieloma innymi ustawami, które zgłaszała Platforma Obywatelska – powiedział Tomasz Nowak.
Konferencja odbyła się przy blokach na ul. Berylowej, które posłużyły za przykład do omawianego problemu. – Chciałbym powiedzieć o takich osiedlach jak to, które teraz są zagrożone. To w wyniku szalejącej inflacji mamy coraz większy problem, aby dokończyć budowlane inwestycje oraz pozyskać kredyty. Coraz droższy metr kwadratowy mieszkania wynika z inflacji, a ta z polityki rządu, który wystawił na prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. (…) Banki, które zarabiają olbrzymie pieniądze są tak naprawdę w większości spółkami skarbu państwa, nie podnoszą oprocentowania naszych oszczędności. To z kolei powoduje, że nie opłaca się nam oszczędzać – mówił Tomasz Nowak.
Jak powiedział poseł, koszt 50-metrowego mieszkania na ul. Berylowej to około 330 tys. zł., a rata kredytu hipotecznego na takie mieszkanie wynosi ponad 2100 zł. – Za chwilę stopy procentowe będą rosły, a sytuacja będzie wyglądać podobnie jak dla tych, którzy wzięli kredyty w latach 2018 – 2020, ich raty wzrosły o nawet 1600 zł. To powoduje, że wielu ogłasza upadłość, niemożność zrealizowania budowy, wejścia do nowego mieszkania i spłaty kredytu, co jest już bardzo dramatyczne – tłumaczył poseł.