– Znowu się okazuje, że jako burmistrz za mało mogę. Żeby to zmienić chyba naprawdę sam muszę premierem zostać – komentuje Mariusz Musiałowski, burmistrz Kleczewa podział środków w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. A chodzi o to, że żadna ze zgłoszonych do RFIL inwestycji tego samorządu nie otrzymała wsparcia.
– Budowa kanalizacji i przy okazji wymiana sieci wodociągowej w miejscowości Józefowo, modernizacja hydroforni w Wielkopolu, budowa ośrodka wypoczynkowego w Trębach Starych, który jednocześnie służyłby jednostkom mundurowym do ćwiczeń, a w razie potrzeby byłby miejscem, w którym mieszkańcy mogliby odbywać kwarantannę – wymienia burmistrz Kleczewa. Jednocześnie wyjaśniając, że żaden z tych pomysłów nie został uznany przez premiera Mateusza Morawieckiego, jako wart realizacji.
Burmistrz Kleczewa wyjaśnia również, że przejrzał projekty, na które środki przyznano. – Na przykład na zagospodarowanie parku w jednej gminie, na wybudowanie sceny letniej w innym parku, a w jeszcze innej gminie na rozbudowę parkingu pod urzędem gminy albo na budowę ścieżki rowerowej... Czy są to inwestycje ważniejsze niż składane przez nas? – zastanawia się Mariusz Musiałowski. Dodając, że sam kiedyś oceniał projekty unijne i decydował, czy otrzymają dofinansowanie, dlatego biorąc pod uwagę swoje dotychczasowe doświadczenie trudno mu się pogodzić z decyzją premiera. – Ehhhh i znowu się okazuje, że jako burmistrz za mało mogę. Żeby to zmienić chyba naprawdę sam muszę premierem zostać. Przyjemnego i wiosennego 1 kwietnia wszystkim życzę – napisał w mediach społecznościowych Mariusz Musiałowski.