W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować

2021-01-16 17:34:32
Marcin Szafrański
Napisz do autora

Także społeczność Ostrowąża i sąsiednich miejscowości, w gminie Ślesin, walczy o Szkołę Podstawową im. Kornela Makuszyńskiego. Władze przymierzają się, by od nowego roku 2020/2021 były tu dwa oddziały przedszkolne oraz klasy I-III. Starsze dzieci uczyłyby się w Ślesinie.

Brzydka pogoda nie odstraszyła mieszkańców Ostrowąża, by spotkać się dzisiaj przed budynkiem szkoły i porozmawiać z burmistrzem Mariuszem Zaborowskim oraz radnymi. – Dobrze wiemy, dlaczego się tutaj zebraliśmy! Po to, żeby obronić naszą szkołę przed decyzją, jaką podjęła rada gminy i pan burmistrz – mówiła jedna z uczestniczek spotkania przekazując Mariuszowi Zaborowskiemu pisma od uczniów, nauczycieli i pracowników, rady rodziców, emerytowanych nauczycieli, rady parafialnej i strażaków w obronie placówki w Ostrowążu. – Nie jesteśmy małą szkołą, nie jesteśmy złą szkołą. Mamy 92 uczniów. Dlaczego została podjęta taka decyzja? My naprawdę nie oddamy tej szkoły bez walki. To jest nasze serce, nasze życie. Nasi przodkowie w 1918 roku ją zbudowali – mówiła jedna z kobiet prowadzących spotkanie.

Mariusz Zaborowski podkreślał, że jest otwarty na rozmowę co do przyszłości szkoły w Ostrowążu. Wspomniał jednak o analizie dotyczącej oświaty w gminie. – Przeprowadziliśmy badania, co się dzieje przez ostatnie lata, ile uczniów chodzi do szkoły i ile ich będzie w najbliższych latach. Rzeczywiście wygląda to bardzo niepokojąco, abstrahując od tego, że dzięki mieszkańcom z sąsiedniej gminy Wilczyn ta szkoła w ogóle jeszcze funkcjonuje. Wśród uczniów większość jest spoza naszej gminy – mówił burmistrz Ślesina. Podkreślał, że choć budynek placówki jest zadbany, wymaga kosztownego remontu. – Przez cały czas była świadomość, że z racji planowanej nowej odkrywki ten okręg może być jeszcze mniejszy – mówił burmistrz Zaborowski. – Dlatego decyzje o przebudowie, bo musimy wymienić cały dach, podejmowane są z rozsądkiem i zastanowieniem, jaka jest szansa dla szkoły w Ostrowążu, żeby ona nadal mogła funkcjonować i, żeby dzieci faktycznie tutaj były.

Burmistrz powiedział, że plan jest taki, by w szkole w Ostrowążu były dwa oddziały przedszkolne (dla młodszych i starszych dzieci) oraz klasy I-III, natomiast część pomieszczeń byłaby przeznaczona na placówkę z całodobowym, ale i czasowym pobytem dla seniorów. – Bardzo duża grupa dzieci, bo 27, z tego obwodu szkolnego, chodzi już do Ślesina, 7 do Holendrów Szyszyńskich – mówił Mariusz Zaborowski. Jak wyjaśniali rodzice, dzieje się tak dlatego, że od kilku lat mówi się o zamknięciu szkoły w Ostrowążu. – Dlatego boimy się tutaj posyłać dzieci, bo wtedy zostałyby na pastwę losu – mówiła jedna z kobiet.

Elżbieta Jarka, dyrektor Szkoły Podstawowej w Ostrowążu, przyznała, że jest w bardzo trudnej sytuacji. – Przyszłam do tej szkoły 1 kwietnia 2007 roku. Spędziłam tutaj 14 lat najlepszej mojej pracy zawodowej. Tutaj spełniłam swoje marzenia, zrealizowałam plany i projekty dotyczące nauki – mówiła ze łzami w oczach. – Ta szkoła zawsze była nasza, pracowaliśmy w taki sposób, że nikt absolutnie nie może nam zarzucić, że nie dbaliśmy zarówno o budynek i dobro naszych dzieci.

Jak podkreślała dyrektor Jarka, w remonty i doposażenie placówki zaangażowała się również społeczność Ostrowąża, poza tym szkoła dysponuje pomocami dydaktycznymi, jakich inne nie mają. – Prognozujecie państwo, że w 2024 roku będzie tutaj 48 uczniów. Nie mam takiej pewności. Przygotowując arkusz w tym roku szkolnym, do pierwszej klasy miałam sześcioro uczniów, a 1 września było trzynaścioro, więc być może, mam taką nadzieję, że w tym roku we wrześniu tych uczniów będzie więcej – mówiła dyrektor szkoły. Zaapelowała do burmistrza i radnych, by dali jeszcze szansę tej placówce. – Jeśli spełnią się wasze prognozy, podejmijcie tę uchwałę za rok, dwa, trzy. Wtedy też będzie taka możliwość. Panie burmistrzu, rozumiem, że jesteście w trudnej sytuacji! Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Spójrzcie na naszą pracę, na nasze dzieci naszymi oczami – powiedziała Elżbieta Jarka. – Dajmy tej szkole szansę – zaapelował radny Andrzej Dąbek.

Burmistrz zapowiedział kolejne spotkanie w sprawie szkoły w Ostrowążu. Liczy, że po 17 stycznia będzie to możliwe już w innych warunkach, bo na razie nie pozwalają na to obostrzenia. Paweł Bielicki, przewodniczący Rady Miejskiej w Ślesinie dodał, że do zamykania szkoły długa droga, bo przecież jeszcze musi się wypowiedzieć kurator oświaty. – Rozumiem emocje, które państwem kierują, bo jeśli w moim sołectwie by coś takiego się działo, też broniłbym szkoły. Ale zrozumcie też nas. Reprezentujemy całą gminę! – mówił Paweł Bielicki.

Na dzisiaj, o godzinie 18.00, zaplanowano jeszcze jedno spotkanie w gminie Ślesin dotyczące obrony szkoły podstawowej, tym razem w Piotrkowicach. Tam są plany jej likwidacji, na co mieszkańcy się nie zgadzają.

Tak wyglądało pierwsze spotkanie w Piotrkowicach

Piotrkowice

„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować
„Nie oddamy tej szkoły bez walki”. Spotkali się w Ostrowążu, by zaprotestować



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Co
Pan Radny z Kazimierza niech się lepiej zajmie swoim okręgiem gdzie nic się nie dzieje. Teraz zaczyna się lansować na matce
Rodzic
Już od wielu lat duża część kosztów pokrywają rodzice i sponsorzy,więc mieszkańcy innych miejscowości aż tak wiele nie dokładają .po drugie chyba mieszkańcy całej gminy mają równe prawa,nikt nie protestował kiedy budowano nową gminę,robiono plażę i wiele innych rzeczy,więc może teraz dla odmiany zainwestować trochę dla i by Ci mieszkańców gminy
Rodzic
Xyz pan radny z Kazimierza Biskupiego jest absolwentem szkoły w Ostroważu,jego mama była przez wiele lat bardzo zasłużonym nauczycielem w tej szkole, więc nic w tym dziwnego że sprawy tej szkoły są dla niego istotne.
Rodzic
Rodzic 2 życzę powodzenia w przejechaniu z przystankami z Ostrowaza do Ślesina w 10-15 min . Pomijam czas oczekiwania na ten autobus.Chyba że dowóz we własnym zakresie ,ale niestety nie każdy ma taka możliwość
Zrobić
Zrobić stowarzyszenie niech rodzice płacą. Dlaczego my rodzice z innych miejscowości mamy dopłacać do klas 2 osobowych. Ludzie tradycja , tradycją jak było po 20 w klasie a nie 3. Zamknąć i się nie przejmować