W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Czy prezydent Konina nie zgodzi się na pracę urzędników przy organizacji wyborów? „Mam wielki dylemat"

2020-04-11 08:13:10
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Czy prezydent Konina nie zgodzi się na pracę urzędników przy organizacji wyborów? „Mam wielki dylemat"

200 osób zgłosiło się w Koninie do obwodowych komisji wyborczych, choć rąk do pracy może być potrzeba dużo więcej. – Tylko szaleni ludzie mogli zdobyć się na to, żeby zasiąść w komisjach wyborczych – mówi Piotr Korytkowski. Przypominając, że wybory prezydenckie w Polsce – póki co – mają odbyć się w środku pandemii koronawirusa.

Urząd Miejski w Koninie przyjmował chętnych na członków obwodowych komisji wyborczych do wczoraj (do godziny 15.30). Zgłosiło się o połowę mniej osób niż wynosi maksymalny skład (419). Jeśli wybory rzeczywiście odbędą się tradycyjnie, czyli w lokalach wyborczych, przy urnach, i żadna z osób się nie wycofa, miasto jest jednak w stanie zorganizować wybory, przy minimalnych składach komisji. – Wiadomo, że wtedy te osoby muszą siedzieć murem w lokalach, czyli bez możliwości rotacji – mówi Piotr Korytkowski. I podkreśla, że wybory planowane są w szczycie pandemii koronawirusa, więc członkowie będą bardzo narażeni na zakażenie. – Te osoby, które zdecydowały się zasiąść w komisjach, podjęły szalone decyzje. Wynika to albo z nieznajomości sytuacji, w której się znajdują, albo z wielkiej determinacji, żeby te wybory przeprowadzić – dodaje prezydent Konina.

Na razie miasto szykuje się do wyborów 10 maja, tych tradycyjnych, bo prawo nie zostało przecież zmienione. – Oczywiście biorąc pod uwagę kompletną nieprzewidywalność naszych władz, trudno powiedzieć, jak będzie ostatecznie. Najgorsze, że 5 dni przed terminem wyborów dowiemy się, czy zostanie zmienione prawo, czy nie. Obecnie obowiązują nas przepisy mówiące o tradycyjnym głosowaniu, co wiąże się z zaangażowaniem wielu urzędników. Musimy pracować, natomiast nie podejmę żadnej decyzji, która będzie narażała moich pracowników oraz tysiące mieszkańców na zachorowanie na COVID-19 – tłumaczy Piotr Korytkowski.

Czy to może oznaczać, że prezydent Konina nie zgodzi się na pracę urzędników przy organizacji wyborów? – Mam wielki dylemat, bo jestem zobowiązany do przestrzegania prawa w tym względzie – wyjaśnia Piotr Korytkowski. Z drugiej strony, jak przyznaje, jest też kodeks karny, z którego wynika odpowiedzialność za rozprzestrzenianie chorób zakaźnych, a także ogłoszony w Polsce stan epidemii koronawirusa. – To oznacza, że nie powinienem organizować wyborów na terenie miasta. Te decyzje są przede mną – mówi prezydent Korytkowski. – Te wybory absolutnie nie powinny odbyć się 10 maja, ani 17 maja, ani w kolejnych tygodniach.

Prezydent Konina nie wyobraża sobie też głosowania korespondencyjnego. – Konstytucja jasno wskazuje, w jaki sposób te wybory powinny przebiegać – dodaje Piotr Korytkowski. – Te, o których mówią rządzący, nie są powszechne, równe, bezpośrednie i tajne. W jednym pakiecie będą znajdowały się dane osobowe wyborcy i karta do głosowania z nazwiskami kandydatów.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





rysiek petru z konina
koninski petru mysli że ma coś do POwiedzenia.
koninianin
Do "nie ma ludzi nie zastąpionych" - coś czuję, że trudno by ci było jednak zastąpić, bo już sam język polski szwankuje. Poprawna pisownia to "niezastąpionych"
Koniniak
Płaskostopie to choroba wrodzona kończyn dolnych ale u was lemingi dotyczy również głowy.
Xyz
Kaczor dzisiaj byl na powazkach które specjalnie dla niego otworzyli. Pisiory to stan umyslu
Koniniak
Państwowa Komisja Wyborcza orzeknie, że wybory nie mogą odbyć się w terminie i co? Kaczyński każde Sasinowi i Poczcie je spreparować? Korespondencyjne głosowanie w Bawarii skończyło się gwałtownym wzrostem zachorowań...