Organizowanie wyborów 10 maja, za wszelką cenę, w obliczu epidemii, oburza opozycję, ale też wielu samorządowców i mieszkańców. Słychać głosy o narażaniu zdrowia i życia Polaków. Poseł PiS-u Ryszard Bartosik twierdzi jednak, że zmiany w kodeksie wyborczym to działanie prodemokratyczne.
Zmiany w kodeksie wyborczym przegłosowane kilka dni temu w nocy to, zdaniem posła Ryszarda Bartosika, reakcja na sytuację, gdyż: – Nie są one kierowane przeciwko komuś, są prodemokratyczne i służą temu, by jak największa liczba ludzi mogła wziąć udział w wyborach - osoby starsze i ci, którzy w sposób oczywisty nie mogą wziąć w nich udziału, bo są w kwarantannie – mówi poseł. – Do każdej sytuacja trzeba dostosować działania i tak robią nasze władze. Wiem, że komuś zależy, by pani Kidawa przegrała później, a nie teraz, bo i tak przegra – podsumowuje Ryszard Bartosik. Twierdzi też, że jego partia Prawo i Sprawiedliwość nikogo nie naraża. – Patrzymy na sytuację, monitorujemy ją. Na pewno nie będzie źle – mówi.