Zmasakrowane ciało rowerzysty znaleziono wczoraj późnym wieczorem w przydrożnym rowie, w kompleksie leśnym w Piętnie, w gminie Tuliszków, w powiecie tureckim. - Trwają intensywne czynności mające wykazać, czy pomiędzy śmiercią mężczyzny, a zachowaniem 34-letniego kierowcy opla, który niedaleko tego miejsca dachował zachodzi związek przyczynowy – informuje Aleksandra Marańda, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Koninie. 34-latek w momencie zatrzymania miał ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
16 sierpnia, około godziny 21.00 oficer dyżurny KMP w Turku został powiadomiony przez dyspozytora Centrum Powiadamiania Ratunkowego, iż pijany mężczyzna dachował samochodem, po czym opuścił pojazd. - Na miejsce udała się grupa funkcjonariuszy, która ustaliła kierowcę. 34-latek miał ponad 1,5 promila w wydychanym powietrzu oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Pobrana mu została krew w celu przeprowadzenia badań na zawartość środków odurzających i psychotropowych – mówi rzecznik.
Podczas wykonywanych na miejscu oględzin, w kompleksie leśnym, w przydrożnym rowie odnaleziono ciało rowerzysty. - Obrażenia ciała, sposób rozmieszczenia poszczególnych części, wskazują, iż do jego śmierci doszło na skutek potrącenia przez samochód i niewykluczone, iż był to ten, który prowadził zatrzymany 34-latek. Auto zostało zabezpieczone w celu przeprowadzenia dokładnych badań – dodaje rzecznik.
Jeśli się okaże, że 34-latek jest sprawcą, grozi mu wieloletnie więzienie.
na