Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
„Marsz weselny” Feliksa Mendelssohna oraz inne utwory, których zażyczą sobie młode pary w dniu swojego ślubu, będzie można im zagrać na pianinie, które stanie w sali ślubów kłodawskiego ratusza. Zakup instrumentu przez samorządowców to – po pierwsze – dobry pomysł, by sprawić, aby ślubne ceremonie były piękniejsze, a – po drugie – to ukłon w stronę tradycji i powrót do zwyczaju sprzed lat, kiedy w ratuszu było pianino i grywał na nim wspominany także przez pracowników kłodawskiego magistratu śp. pan Stanisław Szczeciński.
Kłodawski ratusz przechodzi remont i rewitalizację. Prace zbliżają się do finału, a oddanie do użytku odnowionego obiektu zaplanowane zostało podczas tegorocznych czerwcowych obchodów Dni Solnego Miasta. Przypomnijmy, że ratusz położony w sercu Kłodawy to ważny, zabytkowy obiekt. Późnoklasycystyczny gmach wzniesiony został około 1820 roku, a do jego powstania użyto materiałów rozbiórkowych z kolegiaty świętego Idziego.
Rewitalizacja budynku ruszyła latem ubiegłego roku i możliwa była dzięki milionowemu dofinansowaniu z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Wyłoniona w przetargu firma realizuje prace budowlane związane z przebudową i remontem budynku. Ich wartość opiewa na nieco ponad 1,8 mln złotych.
W odrestaurowanym ratuszu miejsce znajdą Urząd Stanu Cywilnego oraz Wydział Spraw Obywatelskich. Nie braknie oczywiście sali ślubów, a to oznacza, że już niedługo na plac Wolności, będą wychodzić świeżo upieczeni małżonkowie.
Zanim jednak się to stanie, „tak” powiedzą sobie wewnątrz obiektu, w zapewne pięknej sali i – jeśli będą mieli ochotę – także przy dźwiękach... pianina, bowiem na świetny pomysł wpadł Piotr Michalak, burmistrz Kłodawy. – W trakcie remontu pracownicy przekazali mi, że kiedyś, pamięcią sięgając nawet do lat 70. ubiegłego wieku, było pianino, a były dyrektor GOK-u, pracownik urzędu, którego pamiętają i nadal wspominają kłodawscy urzędnicy – śp. pan Stanisław Szczeciński grał na nim podczas ślubnych uroczystości. Potem okazało się, że kiedyś w urzędzie przy ulicy Dąbskiej też był taki instrument, na którym przygrywał pan Stanisław, więc pomyślałem, że dobrym pomysłem byłby powrót do tej pięknej tradycji – mówi włodarz.
Historia o pianinie urzekła go tak bardzo, że zwrócił się do Rady Miejskiej w Kłodawie o przekazanie środków na zakup instrumentu do nowej sali ślubów. – I radni wyrazili na to zgodę, z czego ogromnie się cieszę – dodaje.
Pianino już zostało zakupione. Kosztowało 16.500 złotych, a środki pochodzą z budżetu gminy Kłodawa. Na razie stoi w gabinecie burmistrza, ale niebawem, jak tylko przyjdzie czas na wyposażanie sali ślubów, trafi do niej wraz z pozostałymi meblami. Jest w klasycznej stylistyce, białe, tak jak siedzisko. – To nie jest pianino akustyczne, żeby nie było potrzeby strojenia, tylko cyfrowe, z drewnianą klawiaturą i ważonymi klawiszami, o naprawdę dobrym brzmieniu. Nowożeńcy będą mogli zaprosić na uroczystość osoby, które będą mogły im na nim zagrać „Marsza weselnego” lub inne ulubione melodie. Dzięki temu parom młodym nie będzie musiała towarzyszyć odtwarzana muzyka, ale muzyka na żywo. – Na początek będę zachęcał lokalnych muzyków do tego, by przyszli zagrać nowożeńcom na nowym pianinie, aby przywrócić tradycję i na nowo rozpropagować zwyczaj znany sprzed wielu lat – mówi Piotr Michalak.
