W gronie manifestujących nie brakowało mieszkańców Konina.
Niektórzy dopiero niedawno wrócili ze stolicy. Pełni pozytywnych wrażeń, mimo
że zdobycie biletu na pociąg powrotny graniczyło z cudem. Na peronach w
Warszawie ustawiały się tłumy. – Sam się dziwię, że wszyscy się zmieścili - komentuje Jakub. – Ale w obliczu wszystkich
niewygód mogę powiedzieć jedno „było warto”.
ach