Wszystko wskazuje na to, że strażacy-ochotnicy z gminy Golina będą dostawali więcej pieniędzy za udział w akcjach i szkoleniach. Decyzję o podwyżce dla nich podejmą radni tuż po świętach. Trzeba dodać, że ostatnia zmiana dotycząca ekwiwalentu miała tu miejsce… 11 lat temu.
Ustalone w 2008 roku wynagrodzenie dla strażaków za wyjazdy na akcję wynosi 10 zł za godzinę, a za udział w szkoleniach – 6 zł (też za godzinę uczestnictwa). – Od tego czasu chyba wszystkie gminy zmieniły stawki. Wiadomo, że to straż ochotnicza, czyli w akcjach uczestniczy kto może i chce, a tę pracę traktuje się społecznie. Jednak nie każdy strażak zawsze może wyjechać. Tylko ci odpowiednio przeszkoleni. Wiadomo, że podczas akcji jest ogromne zagrożenie. Ktoś powie, że 10 zł to nie są duże pieniądze, a wyjeżdża naraz po kilka jednostek. Ktoś powie, że wyjeżdżają, bo mają płacone. Ja bym nie chciał o 3.00 czy 4.00 rano jechać na akcję. Strażacy mają też swoje rodziny, muszą zarabiać na życie. Czasami jest problem ze skompletowaniem zespołu do wyjazdu. U nas na razie go nie ma. Dlatego moja propozycja jest taka, żeby z 10 zł za wyjazd na akcję podwyższyć do 15 zł, za udział w szkoleniach z 6 zł zwiększyć do 9 zł – mówił Mirosław Durczyński.
Podczas posiedzenia komisji rady mówiono o powołaniu takiej grupy strażaków, która nie wyjeżdżałby na akcje, a pracowała przy innych zdarzeniach, na przykład podczas powodzi, czy przy zabezpieczaniu wałów. A w niektórych OSP potrzebna byłaby zmiana pokoleniowa. – Jednostki muszą dojrzeć do tego, żeby nastąpiła zmiana warty. Do pracy społecznej nie ma chętnych. Trzeba dojrzeć do takiej sytuacji, że ważniejsza od stowarzyszenia jest rodzina i praca i zrezygnować z funkcji, jeśli się nie może uczestniczyć w akcjach – mówił Mirosław Durczyński.
Wszystko wskazuje na to, że radni zgodzą się na propozycję burmistrza. Stosowaną uchwałę mają podjąć po świętach.