W gminie Kazimierz Biskupi dekomunizacja nazw ulic dotknęła trzech miejsc. Jednego samym Kazimierzu. Patron kilku bloków Aleksander Zawadzki znalazł się bowiem na IPN-owskiej liście, trzeba było więc usunąć go z ewidencji ulic. Jak mówi przewodniczący rady gminy, Mirosław Grzelak, salomonowym rozwiązaniem nazwał pozostanie przy nazwisku Zawadzki, dodając jednak imię Tadeusz. – Był on słynnym powstańcem batalionu Zośka, o którym niedawno powstał film, na podstawie „Kamieni na szaniec” – argumentował. Taki krok zaoszczędzi kłopotów mieszkańcom, gdyż nie będą oni musieli wymieniać dokumentów. Kolejne „komunistyczne” nazwiska to w Posadzie - Leon Kruczkowski oraz Krasicki. – Żeby nikt nie miał wątpliwości, że może chodzić o Janka Krasickiego, dopisujemy imię Ignacego, acz podejrzewam, że taki właśnie był zamysł – mówił Mirosław Grzelak. Krótka uliczka nosząca imię Kruczkowskiego, stanie się teraz Wisławy Szymborskiej, by zostać w kanonie nazw ulic pisarzy i malarzy.