W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Kazimierz Biskupi

Bez niespodzianki na zakończenie rundy. Górnik przegrał w Toruniu

2020-11-26 10:20:30
Bez niespodzianki na zakończenie rundy. Górnik przegrał w Toruniu

W zaległym spotkaniu Górnik Konin uległ na wyjeździe spadkowiczowi z 2 ligi, Elanie Toruń 2:0. Choć gospodarze wygrali mecz dosyć pewnie, to biało-niebiescy stworzyli kilka niezłych sytuacji.

Zdecydowanym faworytem zaległego spotkania 15. kolejki 3 ligi byli gospodarze, którzy pomimo obecnego miejsca poza pierwszą dziesiątką, mogą zakończyć jesień nawet na czwartym miejscu. Już w początkowych fragmentach starcia zdecydowaną przewagę uzyskali torunianie, którzy męczyli defensywę Górnika głównie prawym skrzydłem. W 7. minucie jedna z takich akcji zakończyła się bramką, kiedy dokładne dośrodkowanie trafiło na głowę zupełnie niepilnowanego Huberta Antkowiaka. Zawodnik Elany pewnie wpakował piłkę do siatki z około pięciu metrów.

Już chwilę później po bardzo podobnej akcji mogło być 2:0. Tym razem jednak żaden z piłkarzy Elany nie wbiegał na długi słupek. W kolejnych minutach wciąż przeważali gospodarze, ale defensorzy z Konina zwarli szyki, nie pozwalając na tak łatwe dochodzenie do okazji strzeleckich. W końcówce pierwszej połowy Górnik przeprowadził kilka składnych akcji, które kończone były strzałami zza pola karnego bądź za słabym uderzeniem głową. Wszystkie z nich bardzo spokojnie wyłapał jednak Artur Haluch.

W drugiej połowie obraz meczu niewiele się zmienił. Zawodnicy Elany systematycznie gościli na połowie Górnika, a biało-niebiescy próbowali kontr. Z kolejnymi minutami przyjezdnym coraz więcej trudu sprawiało przeniesienie ciężaru gry pod pole karne Elany. Torunianie wynik ustalili w 59. minucie, kiedy po szybkiej akcji przytomnością umysłu wykazał się Damian Zagórski. Pomocnik Elany znalazł się w polu karnym i dobrze dostrzegł wychodzącego na czystą pozycję Marcina Matúša. Słowacki napastnik ze spokojem ulokował piłkę w siatce, nie dając szans Wadachowi.

Kwadrans przed końcem meczu Elana strzeliła bramkę po stałym fragmencie gry, jednak zawodnik z Torunia znajdował się na pozycji spalonej. Tym samym gospodarze zwyciężyli w stosunku 2:0, dając sobie szansę na awans w tabeli przed nadrobieniem kolejnych zaległości. Górnik Konin z kolei przezimuje na 21. miejscu z dorobkiem dwóch punktów.

fot. Górnik Konin

Patryk Barański

Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Tej
2 pkt i 50 straconych bramek !