Głosami 13 do 2 radni Sompolna przyjęli uchwałę budżetową na rok 2020. – Wiele godzin spędziliśmy nad projektem i długo rozmawialiśmy o tym, że budżet nie jest zadowalający. Bo jak może kogoś zadowalać fakt, że nic nie można zrobić? – mówił burmistrz Roman Bednarek, wyjaśniając powody, dla których ten rok pod względem inwestycyjnym będzie w Sompolnie bardzo ubogi.
Na wielu stronach wyszczególniono kilkadziesiąt punktów zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków. Dochód w 2020 roku ma wynieść ponad 46 milionów złotych, natomiast wydatki kształtować się będą na poziomie ponad 51 milionów. Znaczą część – podobnie jak w roku ubiegłym pochłonie oświata. – Wydatki wzrosły o 2 miliony złotych – mówi burmistrz. – To między innymi podwyżka wynagrodzeń dla nauczycieli, na które nie otrzymaliśmy rekompensaty z ministerstwa i w dużym stopniu pokrywamy ją z budżetu gminnego. Od stycznia dochodzi też podwyżka minimalnego wynagrodzenia, głównie dla pracowników obsługi oświaty.
Burmistrz przyznał, że szans na podwyższenie przychodów po stronie oświatowej nie ma żadnych. – Dziurę w budżecie musimy zrekompensować budżetem gminnym – powiedział. – Zarezerwowaliśmy odpowiednią wartość wydatków, która pokryje nałożone na nas zobowiązania w 2020 roku.
Drugim z czynników, które – jak przyznał Roman Bednarek – nie domykają budżetu na 2020 rok jest opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi. – Chodzi o stawki za śmieci, które są chyba najniższe w Wielkopolsce – mówił i poinformował radnych, że dzięki negocjacjom z Januszem Stankiewiczem, prezesem Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Sompolnie – udało się wypracować kompromisową cenę 1 mln 600 tysięcy złotych za wywóz i zagospodarowanie odpadów komunalnych. – To wartość pokrywa wyłącznie koszty zakładowe. Nie są zaplanowane żadne zyski ani środki na przykład na odtworzenie sprzętu, czy taboru, który może się zużyć. Zawarliśmy układ bardzo partnerski, ale tylko dlatego, że samorząd jest właścicielem PUK. Musimy się jednak spodziewać, że przy zwyżce cen paliwa, czy energii, itd., zakład nie udźwignie tego zadania.
W związku z brakiem pełnej kwoty w kasie gminnej, umowa z PUK została zawarta tylko na pół roku. – Brakuje nam pieniędzy na inne zadania, które zgłaszają mieszkańcy – przyznał burmistrz Bednarek. – Największym i jedynym będzie modernizacja ulicy Warszawskiej, a tylko dlatego, że dostaliśmy olbrzymie dofinansowanie z funduszy europejskich – ponad 2 miliony 400 tysięcy złotych. Byłoby wielkim nierozsądkiem nie przyjąć tych środków i przy naszym wkładzie 1 miliona złotych, nie zmodernizować drogi od Placu Wolności do ronda na Szczerkowie. Inne, mniejsze zadania realizowane będą w ramach funduszy sołeckich.
Burmistrz zaapelował do radnych, żeby zagłosowali na jedyny możliwy w realizacji projekt budżetu. – W tej chwili jest stabilny i pozwala gminie funkcjonować, z założeniami, że w przyszłości będziemy musieli pozyskiwać środki albo zweryfikować te, które mamy – powiedział.