W tej chwili wszystkie pokoje ślesińskich urzędników są na jednym piętrze. Gabinet burmistrza Ślesina jest na samym końcu długiego korytarza. Mariusz Zaborowski musi się więc trochę nabiegać. Przy swoim biurku postawił specjalny jeździk na dwóch kółkach, który przyniósł z domu. – Ten jeździk to taki bardziej atrybut, który można pokazać, jako coś ciekawego, fajnego, nowoczesnego niż do wykorzystania w pracy – mówi.
Może jednak burmistrz później zmieni zdanie, bo urzędnicy w budynku przy plaży zostaną przez około rok.