Biega już od kilku lat. Zdobył m.in. medale na Akademickich Mistrzostw Polskich w kategorii Wyższych Szkół Zawodowych. Z Piotrem Frydrychowskim z Kleczewa porozmawialiśmy o jego pasji.
W przeszłości kleczewianin trenował piłkę nożną. - Jak skład się rozpadł to grałem w siatkówkę. Pewnego dnia w Kleczewie odbywał się bieg "Cała Polska Biega", gdzie postanowiłem wystartować bez żadnego przygotowania. Miałem wtedy 16-17 lat. Dystans ok. 5 km przecierpiałem strasznie. Chyba już od 2 km miałem ochotę iść. Dostałem straszne ,,lanie" od mojego chrzestnego, który już od paru lat trenował. Ta porażka zmotywowała mnie, aby zacząć biegać. Na początku wychodziłem z domu i po prostu biegłem do skrzyżowania w lesie na tzw. maxa. Tam odpoczywałem kilka minut, po czym wracałem biegiem do domu. Później zacząłem wychodzić z wujem Przemkiem na treningi, pierwsze wyjazdy na zawody i tak mi się to spodobało, że trenuje do dziś. Kiedy zacząłem już troszkę szybciej biegać, postawiłem przed sobą cel, że chce osiągnąć 35 min na 10 km, a że w tym czasie nikt w Kleczewie tak szybko nie biegał to rozpocząłem poszukiwania w internecie jak do tego dojść. W ten sposób znalazłem mojego trenera Daniela Chuchałę z którym trenuje do dziś i można powiedzieć, że wszystkie wyniki osiągnąłem dzięki niemu – wspomina swoje początki z bieganiem Piotr Frydrychowski. - Po roku trenowania zacząłem stawać na podium w kategorii 16-19 lat. Dopowiem tylko, że poziom ówczesnych biegów był na sporo wyższym poziomie niż obecnie. Aby złapać się w tzw. kategorii wiekowej 16-19 lat na 10 km trzeba było biegać sporo później 40 min – dodał.
Całą rozmowę możecie przeczytać w najnowszym wydaniu Przeglądu Konińskiego.