W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Konin

Sprawa przebudowy ulicy Kleczewskiej zakończy się w sądzie?

2021-10-27 16:01:06
Sprawa przebudowy ulicy Kleczewskiej zakończy się w sądzie?

To właściwie pewne, że sprawa przebudowy ulicy Kleczewskiej zakończy się w sądzie. – Dzisiaj mamy roszczenia na kwotę 2 milionów złotych – wyjaśniał podczas dzisiejszej sesji wiceprezydent Paweł Adamów.

Podczas sesji radni zdecydowali o zaciągnięciu kredytu w wysokości 4,5 miliona złotych, a ma to związek właśnie z tą inwestycją. – Do momentu aż dokumentacja ostatecznie nie zostanie zamknięta i nie powstaną wszystkie protokoły odbioru bez zastrzeżeń i dopóki prowadzone są te czynności pomiędzy wykonawcą a miastem, nie możemy otrzymać ostatniej transzy dotacji od marszałka. Myślę, że ona będzie możliwa na początku przyszłego roku – wyjaśniał radnym wiceprezydent Paweł Adamów. W związku z tym, po uzgodnieniach z marszałkiem województwa wielkopolskiego i skarbnikiem, miasto zaciągnie kredyt, który zostanie spłacony w momencie wpływania dotacji z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.

Wiceprezydent Adamów mówił, że miasto jest w sporze z wykonawcą w sprawie 700-metrowego odcinka ulicy Kleczewskiej. – Chodzi przede wszystkim o warstwę ścieralną. Według nas nie została ona zrobiona w sposób prawidłowy i mamy na to ekspertyzę. Wykonawca ma ekspertyzę, że została zrobiona w sposób prawidłowy – dodaje Paweł Adamów. Została więc zlecona ekspertyza naukowa, która ma rozstrzygnąć ten spór. – W momencie kiedy rozstrzygnie się to na stronę wykonawcy, będzie protokół odbioru bez zastrzeżeń – dodaje zastępca prezydenta Konina. Gdyby tak się stało, marszałek przeleje dotację. Jeśli natomiast okaże się, że miasto ma rację, będzie oczekiwanie poprawienia nawierzchni. – I to jest jest powód opóźnienia przekazania dotacji. Każdy koszt, który pojawi się w związku chociażby z tym kredytem czy opóźnieniami to jest dodatkowe roszczenie, które mamy do wykonawcy. Tych roszczeń mamy dzisiaj na kwotę ponad 2 milionów złotych, z którymi na pewno pójdziemy do sądu. Wynikają z kar, które naliczyliśmy za opóźnienia – tłumaczy Paweł Adamów. – Oczywiście nie znamy jeszcze stanowiska wykonawcy, który też nam sygnalizował, że pewne roszczenia może mieć w stosunku do nas. Tak jak się spodziewaliśmy, ostatecznie pewnie w najlepszym przypadku zakończy się to w formie ugody sądowej albo rozstrzygnięciem sądu. Ale będziemy dochodzić każdego roszczenia, a dla nas priorytetem jest nie dopuścić do takiej sytuacji, że jest jakaś usterka na ulicy Kleczewskiej, na którą my przymkniemy oko.

Marcin Szafrański

Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





w oparach absurdu
Sprawę najpewniej oprą o bar, bo jak inaczej można. Potem powiedzą, że głowa boli i czas zmienić temat.
POrażka KOlesi
Odtrąbili finał i sukces związany z przebudową. TIRy wprowadzili do miasta bo inwestycji końca nie widać, a gdzieś muszą przecież jechać. Korytkowskiego KOlesi kolejny sukces, który jest już kolejną jego POrażką. Nowa tradycja postępowych "europejczyków".
overhead
Przecież miasto ostatnią ratę powinno zapłacić wykonawcy na sam koniec po oddaniu gotowej budowy. Jeśli miasto naliczyło ponad 2 mln kar za bardzo przeciągające się opóźnienia to ta kwota karna powinna być odliczona od ostatniej raty. Znając życie miasto zapłaciło za całość i teraz już nic od firmy nie wyciągnie kwoty karnej!!!
Piotr
Ciekawe ile w końcu zostanie tych kar odzyskanych przez miasto? A wykonawca ma jakieś roszczenia!!! Gorszego dziadostwa to nie mogli wziąć do wykonania tego zadania. Swoją drogą most w Bernardynce też nie będzie oddany w terminie. Ciekawe ile tutaj kar będzie...