W Sądzie Okręgowym w Koninie końca dobiega proces przeciwko komornikowi skarbowemu, pracującemu na stanowisku kierownika działu egzekucji Urzędu Skarbowego w Turku. Prokuratura Okręgowa w Koninie zarzuciła mu przywłaszczenie blisko miliona złotych.
Proceder, jak ustalono, trwał od stycznia 2001 roku do września 2011. Mechanizm oszustwa był bardzo skomplikowany. Z aktu oskarżenia wynika, że Andrzej W. pieniądze pochodzące z tytułu kosztów egzekucyjnych (zamiast na rachunek dochodów Urzędu Skarbowego w Turku) wpłacał na konta innych podatników, którzy mieli zaległości w dziale egzekucji. Od podatników natomiast brał pieniądze, rzekomo na pokrycie ich zaległości egzekucyjnych, a w rzeczywistości zabierał je do kieszeni.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy to Andrzej W. awansował i został mianowany na zastępcę naczelnika Urzędu Skarbowego w Turku. Jego następca doszukał się nieprawidłowości i powiadomił organy ścigania.
Po żmudnym, trwającym dwa lata śledztwie, Prokuratura Okręgowa w Koninie skierowała do Sądu Okręgowego w Koninie akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi W. Zarzutów jest tak dużo, że zajęły prawie dwa tomy!
Dziś w sądzie przesłuchani zostali ostatnio świadkowie, między innymi urzędnicy działu, którymi Andrzej W. kierował, a których oskarżył o współudział w wyłudzaniu pieniędzy od podatników. Wszyscy jednogłośnie zaprzeczyli, jakoby byli zamieszani w sprawę.
Wyrok prawdopodobnie zapadnie na początku grudnia. Prokurator domaga się dla komornika kary 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.