Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą drugoligowi zawodnicy Konińskiego Klubu Futsalu Automobile Torino Konin. Tym razem pokonali wysoko na wyjeździe Orlika Mosina.
Choć końcowy rezultat nie pozostawia złudzeń kto w tym spotkaniu był lepszy, to do przerwy gra była wyrównana. Po dwudziestu minutach koninianie prowadzili 1:0, a gol padł w niecodziennych okolicznościach. Po uderzeniu Marcina Balalji piłka odbiła się od mosińskich obrońców, a później od czoła upadającego… Balalji. Futbolówka poleciała wprost do pustej siatki Orlika i było 1:0 dla KKF-u. Druga połowa zaczęła się lepiej dla gospodarzy, którzy zdobyli gola na 1:1. Pozostała część meczu to festiwal strzelecki koninian. Bramkarza rywali pokonywali kolejno: Mateusz Mroziński, Krystian Andrzejczak, po raz drugi Mroziński, a także Przemysław Skibiszewski i Mateusz Zaborski. Ostatni gol dla KKF-u padł po tym, jak gospodarze zdecydowali się na grę bez bramkarza. Zaborski trafił do siatki rywali z własnej połowy, ustalając wynik meczu na 6:1. Podczas minionej kolejki punkty stracił zespół IKAA MOSiR Celuloza Kostrzyn nad Odrą, który zremisował 2:2 z M40 Poznań. Dzięki temu KKF wyprzedził kostrzynian w tabeli o jedno oczko i jest wciąż liderem. A naszych futsalistów w akcji będziemy mogli zobaczyć w najbliższą niedzielę (28 stycznia). O godz. 18.00 w hali „Rondo” KKF zmierzy się w ramach 1/16 finału Halowego Pucharu Polski z pierwszoligowym Futsalem Oborniki.
Mateusz Krzesiński