– Jakie to uczucie
zdobyć złoty medal i mistrzostwo świata?
– Niesamowite. To spełnienie marzeń. Wiele lat czekałam na
to, by zdobyć ten tytuł właśnie w swojej konkurencji wagowej. Rywalizujących
zawodników było bardzo dużo, a jednak to zrobiłam i pokonałam wszystkie
przeciwniczki na mojej drodze.
– Udało się Wam
zdobyć również trzy brązowe medale w konkurencjach drużynowych. Jak ocenia Pani
występ reprezentacji Polski w mistrzostwach świata?
– Trzy medale w konkurencjach drużynowych, ale zdobyłam także
wicemistrzostwo w konkurencji kumite seniorek open. Myślę, że akurat w
konkurencjach drużynowych troszkę brakło nam szczęścia sportowego, bo
zdecydowanie mogłyśmy być wyżej na podium. Każda z nas walczyła z sercem i pełnym
zaangażowaniem, więc spokojnie mogę powiedzieć, że zrobiłyśmy dobrą robotę.
– Od jak dawna
trenuje Pani karate?
– Karate trenuję już prawie 30 lat. Z krótką przerwą, kiedy
to zostałam mamą wspaniałego Jaśka.
– Jest Pani również
zawodniczką drużyny Lejdis, a na co dzień mamą. Czym jeszcze zajmuje się Pani w
wolnych chwilach i jak udaje się łączyć pasję do sportu z codziennymi
obowiązkami?
– W wolnych chwilach jestem z synem na treningach, jego
meczach, czasami udaje się nam spędzić czas na wycieczkach. Poza tym zakupy, sprzątanie,
taki mam czas wolny. Jak udaje mi się to połączyć? Rano syn idzie do szkoły, a
ja do pracy. Później treningi jedne, drugie, a wieczorem lekcje i tak to
wszystko działa.
– Czy to Pani pierwszy
tak duży sukces w karate?
– Myślę, że czytelnicy dobrze wiedzą, że nie jest to mój
pierwszy sukces na arenie międzynarodowej. Tylko w latach 2021-2023 na zawodach
rangi mistrzostw Europy, mistrzostw świata i dużych międzynarodowych turniejach
zdobyłam 11 złotych, 4 srebrne i 7 brązowych medali. Wymienię kilka z nich: pierwszy
międzynarodowy sukces to srebrny medal w Belgradzie (Serbia) w 2008 roku na
mistrzostwach Europy. Trzy lata później w 2011 roku na mistrzostwach świata we
Włoszech wywalczyłam złoty medal w kumite drużynowym federacji WUKF. Z
ostatnich lat, to w 2022 roku udało się zdobyć drużynowe mistrzostwo świata i
brązowy medal w kumite drużynowym na Florydzie (Stany Zjednoczone). 2023 rok to
złoty medal w kumite indywidualnym, brązowy medal w kumite open oraz dwa
brązowe medale w dwóch konkurencjach drużynowych na mistrzostwach Europy IKU w Słowenii.
W tym roku również były już sukcesy na mistrzostwach świata federacji WKA na
Malcie: srebrny medal w kumite indywidualnym i wicemistrzostwo świata, złoty
medal w kumite drużynowym sanbon schobu rotation, srebrny medal w kumite
drużynowym sanbon schobu i wiele innych… Startujemy w różnych federacjach
karate, stąd tych sukcesów jest mnóstwo. Za tym idzie oczywiście ciężka praca, wiele
wyrzeczeń, częste wyjazdy, nie tylko na zawody, ale także seminaria, na których
podnosimy swoje umiejętności i się rozwijamy, co skutkuje sukcesami.
– Jakie ma Pani
dalsze cele w swojej karierze w karate, a także sportowe i życiowe?
– Szczerze? Nie mam dalszych celów. Teraz czas na odpoczynek.
Może coś w kierunku trenera, nie wiem. Muszę odpocząć. A jeśli chodzi o plany
życiowe, to nie chciałabym o tym mówić, ale mogę zdradzić, że są ogromne.
– Jak podobał się
Pani pobyt w Argentynie?
– Pierwsza myśl: zdecydowanie wolę Europę. Jest pięknie,
jest co zwiedzać, ale jednak lepiej się czuję na naszym kontynencie.
– Czy była Pani
jeszcze na zawodach w innych krajach?
– Tak oczywiście. Czasami nawet kilkukrotnie w wielu
miejscach. Były to między innymi: Serbia, Belgia, Włochy, Czechy, Słowacja,
Rumunia, Stany Zjednoczone (Floryda), Niemcy, Malta, Dania czy Słowenia.