W sali widowiskowej Centrum Kultury w Dobrej odbyło się spotkanie autorskie z Pawłem Kuszczyńskim, pochodzącym z tego miasteczka poetą i krytykiem literackim, prezesem poznańskiego oddziału Związku Literatów Polskich. Poeta podzielił się między innymi swoimi wspomnieniami, refleksjami związanymi z dniem Wszystkich Świętych.
Paweł Kuszczyński urodził się w 1939 roku w Dobrej. Tutaj ukończył Szkołę Podstawową.
Pozostał dobrzaninem
Naukę kontynuował w kaliskim Liceum Pedagogicznym. Potem studiował na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, którą ukończył w 1970 roku. Początkowo był nauczycielem, a następnie przez 43 lata pracował jako ekonomista. Jest autorem 14 tomików poezji. W 2015 r. wydał zbiór recenzji krytyczno-literackich „Wartości zauważone”, za który otrzymał nagrodę im. Gustawa Herlinga Grudzińskiego. Za osiągnięcia w poezji i krytyce literackiej Towarzystwo im. Hipolita Cegielskiego przyznało mu w 2006 roku Srebrny Medal Labor Omnia Vincit. W marcu 2011 roku otrzymał medal Zasłużony Kulturze – Gloria Artis nadany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Choć związany z Poznaniem w sercu pozostał dobrzaninem.
Słuchali emeryci i młodzież
Sala Centrum Kultury wypełniła się do ostatniego miejsca. Zasiedli w niej członkowie tutejszego klubu „Senior+”, młodzież z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego, zainteresowani mieszkańcy w tym znajomi poety oraz przedstawiciele władz gminy. W trwającym ponad godzinę spotkaniu, poeta zaprezentował im szereg wierszy wydanych na przestrzeni lat.
Powrót do korzeni
Wracał w nich z sentymentem do dobrskich korzeni, czasów szkolnych. Stąd przewinęły się w jego wierszach wspomnienia i refleksje z miejscowego cmentarza w wierszu „Jesienny cmentarz”. Odczytał też wiersz poświęcony swojej kuzynce, które zmarła w wieku 22 lat i pochowana została w sukni ślubnej. Mówił też o swoich zmarłych już dawno nauczycielach Rozalii Mili, Konradzie Litwińskim, a także przyjaciołach i pierwszych zauroczeniach.
Jadwiga podmiotem lirycznym
Zwracając się do młodzieży, mówił o historii, patriotyzmie i narodowych wartościach. Jego słowa, pełne emocji i głębokiej mądrości, z pewnością pozostaną w pamięci uczestników spotkania na długo. Jednej ze swoich koleżanek Jadwidze, dedykował wiersz, w którym to ona miała być podmiotem lirycznym.