Wszystkie zakładane zmiany
powodują, że trzeba „ułożyć” odpowiednio potrzeby miasta. – Również
artykułowane przez naszych radnych w ilościach bardzo dużych. Niektórzy
składali po kilkadziesiąt wniosków do budżetu – mówi Piotr Korytkowski. –
Biorąc pod uwagę wszystkie sugestie, które złożyli radni oraz wydziały, budżet
zwiększyłby się nam o około 400 milionów złotych. Biorąc pod uwagę, że wynosi
on około 750 milionów złotych, gdyby dodać tę kwotę, w 2025 musiałby być na
poziomie ponad miliarda. Oczywiście my to wszystko weryfikujemy. Te potrzeby są
niewątpliwie konieczne, ale z drugiej strony szczupłość środków i rozsądne
gospodarowanie pieniędzmi, które będziemy mieli do dyspozycji, powodują to, że
musimy weryfikować wnioski artykułowane przez radnych, ale i też przez niektóre
wydziały.
Jak wskazuje prezydent, zgłoszone w tym roku wnioski można by rozpisać na całą
kadencję samorządu. – Zgadzam się, że
niektóre są bardzo potrzebne. Natomiast my jesteśmy od weryfikacji tego, żeby
to wszystko miało ręce i nogi, ale żeby też mieszkańcy, bo przecież radni są
reprezentantami mieszkańców, byli zadowoleni z tego, co robi miasto – dodaje
prezydent Konina. Podkreślając, że ma to być budżet eksperymentalny, ale i
nadziei. – Że wreszcie powróci właściwa relacja i budżety samorządów będą
corocznie bez problemu dopinane – stwierdza Piotr Korytkowski.