W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar do 30.12.24

Aktualności

Mieszkańcy zalewani deszczową wodą z drogi

2024-10-08 12:00:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Mieszkańcy zalewani deszczową wodą z drogi

Do wójt Danuty Mazur wpłynęło pismo od mieszkańców Krzymowa i Nowego Krzymowa, którzy protestują przeciwko odprowadzeniu wody z kanalizacji deszczowej z remontowanego właśnie odcinka drogi Genowefa-Krzymów do rowów melioracyjnych. Przedstawiciele mieszkańców uczestniczyli w ostatniej sesji rady gminy. – Kajaki mamy sobie kupować czy w woderach chodzić? – pytali radnych.

Napisali do wójt

Pismo wpłynęło do urzędu 17 września. – Wymienione rowy melioracyjne znajdujące się na naszym obszarze, obrębu Nowy Krzymów i Krzymów są pozarastane trawą, drzewami, nieczyszczone od wielu lat. Jeśli jest w nich woda, to tylko gruntowa i opadowa. Odprowadzenie wody z kanalizacji deszczowej przy nowej inwestycji spowoduje znaczny wzrost poziomu wód do rowów melioracyjnych, co równocześnie wiąże się z powiększeniem i tak już występującego problemu z zalewaniem i podtopieniami sąsiadującymi z tymi rowami gruntów rolnych oraz prywatnych posesji i majątków własnych, włączając w to wszystkie urządzenia użytku domowego. Na chwilę obecną intensywne opady deszczu na nasze posesje spowodowały podtopienia piwnic, zalanie sprzętu koniecznego do funkcjonowania użytku codziennego. Najbardziej jednak niepokoi nas fakt, że nie możemy użytkować naszych gruntów rolnych, łąk, włączając w to przydomowe uprawy owocowo-warzywne, które zostały dosłownie zalane, pomijając już kwestie przydomowych szamb. Zaistniała sytuacja negatywnie wpływa na nasze życie i bezpieczeństwo. Jako mieszkańcy jesteśmy zaniepokojeni i bezradni w zaistniałej sytuacji, ponieważ czujemy się pozostawieni sami z zalanymi budynkami, posesjami, w których wilgoć powoduje znaczne zniszczenie naszych gospodarstw domowych oraz wywołuje problemy zdrowotne. Zadaniem własnym gminy jest m.in. zaspokojenie potrzeb wspólnoty, w szczególności w zakresie m.in. ładu przestrzennego, gospodarki, nieruchomościami, ochrony środowiska i przyrody, a co najważniejsze, gospodarki wodnej – pisali mieszkańcy. Pod wnioskiem podpisało się prawie 100 osób.

Przyszli na sesję

Przedstawiciele mieszkańców uczestniczyli także w ostatniej sesji rady gminy i szczegółowo przedstawili, jak wspomniana woda zalewa ich posesje i uprawy. – I co my teraz mamy dalej robić, jeśli ta kanalizacja deszczowa będzie odprowadzana do rowów? Co my teraz będziemy robili z tą wodą? Ona wróci do nas zanieczyszczona. Rowy melioracyjne są do czego innego, a nie do zrzutu wody deszczowej. Prosimy o dokładne wyjaśnienie, co tam będzie dalej robione, w jaki sposób. Bo my dowiadujemy się z innych źródeł, od można powiedzieć niewłaściwych osób. A teraz jak będzie zrzut z kanalizacji deszczowej, to będziemy pływać? Kajaki mamy sobie kupować czy w woderach chodzić? – pytali.

Wcześniej nie protestowali

Mieszkańcy mają żal do władz gminy, które według nich wiedziały, że jest problem z nadmiarem wody w ich okolicach, a jednak zgodziły się na odprowadzanie deszczówki do rowów, co spowodowało zalewanie ich posesji i pól. Roman Gęziak, zastępca wójta, wyjaśniał że mieszkańcy zawsze są zawiadamiani o każdej inwestycji. Tak było również w przypadku przebudowy drogi Krzymów-Genowefa. Informacja była wywieszona na tablicy informacyjnej w urzędzie gminy i opublikowana na stronie Biuletynu Informacji Publicznej. Mieszkańcy nie zgłaszali jednak sprzeciwu w tej sprawie. Teraz przedstawiciele będący na sesji chcieli mieć wgląd do dokumentacji. Wójt zapewnił, że gmina posiada wszystkie zgody na przebudowę drogi wraz z projektem odprowadzenia deszczówki i udostępni mieszkańcom wszelkie zgody oraz w razie potrzeby całą dokumentację.

Radni chcieli pomóc

Podczas sesji rozmawiano również o założeniu spółki wodnej, by rowy, do których spływać będzie deszczówka zostały uporządkowane. Radna Daria Sękowska zadeklarowała, że dowie się wszystkich szczegółów dotyczących założenia spółki wodnej. – Może będzie to też jakieś rozwiązanie na przyszłość. Może zrobić takie spotkanie z osobami, które już działają w tych spółkach w innych gminach – mówiła.

– Musimy zacząć nie od gadania, a od działania – stwierdził radny Jan Czaja. – I moje pierwsze spostrzeżenie jest takie, że trzeba wyczyścić rów, który jest głównym ciekiem odprowadzającym tę wodę. Musimy pewne rzeczy wziąć na swoje własne barki i jakieś drobne gałęzie czy krzaki, które rosną w rowie, trzeba po prostu pilnować i jakoś czyścić. Zgodzę się tutaj z tym, co mówią mieszkańcy, że spust wody z deszczówki ze szosy, nie jest do właściwego rowu. Ja ze swojej strony, co mogłem, to już zrobiłem. Jeżeli coś będzie trzeba, to jestem w pierwszym szeregu, żeby po prostu dołożyć się do tego, aby ten rów oczyścić. I wtedy będziemy widzieli, czy ten spełni swoją rolę. Bo jeżeli po oczyszczeniu tak nie będzie, to rzeczywiście będzie tam problem z deszczówką. Musimy ten rów wyczyścić i zobaczymy, co będzie.