Zapalony pasjonat kolarstwa i inicjator wielu akcji charytatywnych – Kamil Jaroszewski nie zwalnia tempa. Mieszkaniec Babiaka ma już dziesiątą charytatywną trasę pokonaną rowerem i zapowiada już kolejną. Ostatnio jechał rowerem ze Świnoujścia do Bratysławy dla Mai, która choruje na zespół Retta.
W kolskim ratuszu miała miejsce konferencja prasowa, na której pojawił się burmistrz Krzysztof Witkowski, Kamil Jaroszewski oraz Maja Rakowska wraz z rodzicami. - Znowu imponująca jest kwota, którą udało się zebrać, ponad 15 600 zł. To jest suma bardzo duża, która mamy nadzieję pomoże pięcioletniej Mai w rehabilitacji i leczeniu tej ciężkiej choroby. Naprawdę podziwiam Kamila za jego zapalczywość w tym co robi i upór, który owocuje tak wspaniałymi sukcesami i taką dużą pomocą. Łączy przyjemne z pożytecznym. Naprawdę wielki szacunek Kamil za to co robisz. Po raz kolejny się już tutaj spotykamy, ale każda akcja jest inna i w każdą wkładasz swoją energię, siłę i każda to jest coś nowego, tak jakbyś zaczynał w sumie od nowa cały ten proces pomocy, bo przy każdej akcji musisz od początku ją przygotować aż do samego końca – podkreślał burmistrz Koła.
Kamil ma za sobą przejechane ponad 1500 kilometrów. Ze Świnoujścia jechał do Bratysławy. Odwiedził łącznie pięć krajów. - Co do trasy, nie było lekko, ponieważ były upały. Musiałem też po nocach troszkę popedałować, ale dałem radę. Padało też, ale nie zatrzymywało mnie to. Jak zawsze mój cel musi być do końca osiągnięty – zaznaczał Kamil Jaroszewski. Podczas konferencji podziękował wszystkim osobom i instytucją, które wsparły jego charytatywną akcję.
Maja ma pięć lat i pochodzi z Polonisza. Dziewczynka choruje na zespół Retta. Choroba odbiera zdolność mowy, chodzenia, kontroli nad ciałem. Dolegliwości te utrudniają jej codzienne funkcjonowanie. Maja przyjmuje kosztowne leki. - Dziękujemy panu Kamilowi za te przejechane kilometry i wszystkim sponsorom. Dzięki temu możemy teraz realizować na przykład rehabilitację. Leki są także kosztowne. Do tego dochodzą ortezy, budziki ortopedyczne, które na wszystko teraz czekamy. Przede wszystkim jest potrzeba dużej rehabilitacji. Dzięki akcji pana Kamila, możemy to realizować – mówiła mama Mai, Marta Rakowska.
Kamil Jaroszewski zapowiada już kolejne akcje charytatywne. We wrześniu rowerem chce pojechać ze swojego rodzinnego Babiaka do Berlina na rzecz chorej Olgi z Leśnicy. Dodatkowo w Miejskim Domu Kultury w Kole 22 września odbędzie się dla niej charytatywny koncert. Szczegóły mamy poznać niebawem. Przypomnijmy, że mieszkaniec Babiaka organizuje takie wyjazdy charytatywne od 2018 roku. Podczas łącznie 10 akcji udało się zgromadzić ok. 120 tys. zł.