W Tłusty Czwartek wyruszyli w trasę zapustnicy z gminy Brudzew. Jak każe tradycja są to kobiety, które przebierają się za na ogół męskie postaci i chodzą w ostatnie dni przed postem, czyli w ostatki.
Dawniej przebierano się za zwierzęta, Cyganów i Żydów, tworzono również kukły. Teraz przebrania idą z duchem czasu. W tym roku w gościnę do Urzędu Gminy Brudzew oraz do Gminnego Ośrodka Kultury udali się: miś, robotnik, Cyganka, ksiądz, policjantka oraz diabeł. Towarzyszyło im dwóch muzyków, akordeonista i saksofonista.
Panie prezentowały gospodarzom przygotowany przez siebie zapustowy program. Śpiewały, tańczyły, recytowały zabawne rymowanki i odgrywały prześmieszne scenki. W tany z paniami ruszył sam Cezary Krasowski, wójt gminy.
Jeszcze w latach 70. XX wieku także w Dobrej taka tradycja była kultywowana. Później jednak zanikła. Toteż dużą radość sprawili zapustnicy z Brudzewa, odwiedzając tamtejszy urząd miejski. Burmistrz Tadeusz Gebler podziękował im za to i zaprosił na tłustoczwartkowe pączki.