Piłkarze
słupeckiego SKP w tę sobotę mieli rozegrać ostatnią kolejkę rundy jesiennej w
Kępnie. Plany pokrzyżowały opady śniegu. - Ze względu na złe warunki
atmosferyczne mecz Polonia 1908 Marcinki Kępno - SKP Słupca przełożony na inny
termin – poinformowali gospodarze.
Na początku listopada
SKP zmieniło trenera. Miało to związek ze słabymi wynikami beniaminka IV ligi.
Słupecka drużyna przez całą rundę jesienną zajmowała dolne miejsca w tabeli. Przemysław
Pawlak przejął stery po Mirosławie Kwaśnym, z którym SKP zdobyło mistrzostwo V
ligi. Pod wodzą nowego szkoleniowca słupczanie jeszcze nie przegrali. W ten
weekend mogli ten bilans poprawić. Do Kępna wyjeżdżali w roli faworyta.
Tamtejsza Polonia Marcinki zajmuje obecnie 18. miejsce z dorobkiem 13. pkt. Mecz
jednak się nie odbył z powodu opadów śniegu. - Ze względu na złe warunki
atmosferyczne mecz Polonia 1908 Marcinki Kępno - SKP Słupca przełożony na inny
termin – poinformowali gospodarze na swoim fanpage`u.
Do gry
wróciła Olimpia Koło. Podopieczni Łukasza Kujawy pauzowali dwie kolejki.
Wszystko z powodu wykrycia koronawirusa u dwóch graczy z Koła. W ten weekend
Olimpia na wyjeździe zmierzyła się z Victorią Września. W mecz lepiej weszli
goście. Rywale potrafili oddać tylko jeden strzał. Olimpia wyszła na
prowadzenie po strzale Mikołaja Makarowicza. Piłkarze z Koła mieli jeszcze
kilka okazji do podwyższenia wyniku, ale między słupkami dobrze spisywał się bramkarz
Victorii. W drugiej połowie obraz gry znacząco nie uległ zmianie. W ostatnich
minutach gospodarze zdołali wyrównać i mecz ostatecznie zakończył się remisem
1:1.
Ostatni mecz
w tej rundzie ma za sobą Górnik i Wilki. Obie ekipy grały u siebie i obie
przegrały 4:2. Po pierwszej połowie kibice biało-niebieskich mogli być w
dobrych humorach. Ich drużyna prowadziła 1:0 po bramce Kacpra Szurgota. W drugiej
części nie było już tak kolorowo. Iskra Szydłowo szybko po wznowieniu odrobiła
straty. Dominik Drzewiecki w 3 minuty rozmontował obronę Górnika i zdobył dwie
bramki. Kolejna padła po rzucie rożnym. W 86. minucie piłkę do własnej siatki
posłał Dawid Raczyński. W samej końcówce rozmiary porażki zmniejszył Adrian
Górecki, zdobywając drugą bramkę dla Górnika.
Wilki
natomiast uległy Huraganowi Pobiedziska. Goście na początku spotkania
wyprowadzili dwa szybkie ciosy i już po zaledwie 9. minutach prowadzili 2:0. Bramkę
kontaktową zdobył Marcin Balalja. W 55. minucie Huragan ponownie wyszedł na
dwubramkowe prowadzenie. Zaledwie kilka minut później gospodarze po raz kolejny
złapali kontakt. Tym razem trafił Mikołaj Ruta. Niestety, na tym strzelanie
Wilków się zakończyło. Pod koniec meczu Huragan zdobył czwartą bramkę.
Zdj. Polonia
1908 Marcinki Kępno