W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Niespodzianka w Słupcy. SPS ograł lidera po tie-breaku

2021-01-09 21:04:01
Patryk Barański
Napisz do autora
Niespodzianka w Słupcy. SPS ograł lidera po tie-breaku

Styczeń może być bardzo dobrym miesiącem dla siatkarzy SPS-u Konspol Słupca. Podopieczni Marka Jankowiaka zwyciężyli drugi raz w tym tygodniu. Po wygranej z outsiderem z Polic tym razem pokonali za 2 punkty faworyzowany LBS Bank KS Orzeł Międzyrzecz, który do tej pory przewodził w tabeli II ligi siatkówki.

W tym sezonie SPS Konspol Słupca nie radził sobie najlepiej z czołowymi drużynami II ligi, przegrywając w każdym z pojedynków z najlepszą czwórką. Po gładkim zwycięstwie z SMS-em Police zespół Marka Jankowiaka czekał prawdziwy test formy, gdyż do Słupcy przyjechał lider rozgrywek, LBS Bank KS Orzeł Międzyrzecz. W pierwszym starciu obu ekip w trzech setach tryumfowali zawodnicy z województwa lubuskiego.

Tym razem przebieg meczu był zupełnie inny. Od początku na parkiecie słupeckiej hali obserwować można było siatkówkę w świetnym wydaniu. W pierwszym secie gospodarze szybko uzyskali kilkupunktowe prowadzenie, które w końcówce seta urosło do 5 oczek. Tę partię udało się zamknąć SPS-owi wynikiem 25:20. W drugiej części gry wynik niemal przez cały czas oscylował wokół remisu i tylko na moment udawało się siatkarzom Marka Jankowiaka wychodzić na dwupunktowe prowadzenie. Ostatecznie w tej partii również zwyciężyli miejscowi, kiedy przyjmujący z Międzyrzecza popełnił błąd przebicia piłki przy rezultacie 25:24.

Najwięcej emocji zawodnicy obu ekip przysporzyli sobie w trzeciej partii. Kiedy przy rezultacie 11:9 Orzeł zaczął sobie poczynać coraz lepiej i wyszedł na kilkupunktowe prowadzenie, wydawało się, że szybko doczekamy się czwartego seta. Na ten trzeba było poczekać znacznie dłużej, gdyż słupczanie odrobili straty tuż przed uzyskaniem przez przyjezdnych piłki setowej. Walka trwała aż do wyniku 29:31 i LBS przedłużył swoje nadzieje na zdobycz punktową w tym spotkaniu.

W kolejnej partii o wyniku zdecydowała końcówka. Przez cały set czwarty obie ekipy szły łeb w łeb, jednak od wyniku 21:21 SPS nie zdołał zdobyć ani jednego punktu, marnując nawet kontry. Próbę nerwów w piątej partii zdecydowanie wygrali już słupczanie. Decydująca mogła być długa wymiana, po której SPS zdobył punkt na 6:4. Podczas tej akcji sędzia nie zauważył przełożenia ręki przez jednego z siatkarzy Orła, co wzburzyło graczy SPS-u. Za swoją reakcję czerwoną kartkę otrzymał Adam Sobolewski, co zgodnie z przepisami oznaczało dodatkowy punkt dla drużyny przeciwnej.

W trakcie całego meczu sporo było sytuacji spornych, po których gracze obu ekip mieli pretensje do arbitrów. Zawodnicy Marka Jankowiaka opanowali jednak nerwy i zareagowali w możliwie najlepszy sposób, pewnie wygrywając kolejne wymiany, z kolei goście nie wytrzymali presji i mylili się w ataku, dzięki czemu SPS wygrał 15:7 i w całym meczu 3:2. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został Mikołaj Kurek, który nie zawodził w najważniejszych momentach, wykorzystując ataki z trudnych pozycji.

W 14. kolejce SPS zagra na wyjeździe z Eneą Energetykiem Poznań, z którym w pierwszej fazie rundy zasadniczej zwyciężył 3:0.

fot. SPS Konspol Słupca




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: