W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X

Aktualności

Blamaż na własnym terenie. Jarota zdeklasowała Górnika

2020-11-01 13:07:10
Patryk Barański
Napisz do autora
Blamaż na własnym terenie. Jarota zdeklasowała Górnika

Choć Górnik Konin tej jesieni prezentuje się bardzo źle, to chyba nikt nie spodziewał się takiego rezultatu w pojedynku z drużyną z drugiej części tabeli i to na własnym stadionie. Zespół Jaroty Jarocin upokorzył biało-niebieskich, zwyciężając aż 1:9, pierwsze trafienie notując już w 34. sekundzie meczu.

W tym sezonie Górnik przegrywał już sześcioma bramkami, grając z jednym zawodnikiem więcej niż przeciwnik. To przykre doświadczenie zostanie jednak zapomniane w obliczu sromotnej porażki z Jarotą Jarocin, która w Koninie zaaplikowała biało-niebieskim aż 9 goli. Takiej historii mogli nie pamiętać nawet najstarsi kibice Górnika, którzy przeżyli już wiele spadków swojej ukochanej drużyny.

Festiwal strzelecki zaczął się już w 34. sekundzie meczu, kiedy do siatki strzeżonej przez Maksyma Wadacha trafił Michał Niedźwiedzki. Z biegiem meczu było tylko gorzej. Już po 22 minutach było 0:4, a trafienia zanotowali Krzysztof Bartoszak (dwa gole) i Mateusz Dunaj. Jeszcze przed przerwą obie drużyny miały szanse na gola, jednak dobrze spisywali się bramkarze.

Dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy hat-tricka skompletował najlepszy strzelec ligi, Krzysztof Bartoszak, a minutę później honorowe trafienie dla gospodarzy z rzutu karnego zaliczył Dawid Przybyszewski. Gol na 1:5 w niczym jednak nie pomógł Górnikowi. Jarocinianie strzelali niemal wszystko, co mieli i przez kolejne minuty nieustannie nękali konińską defensywę, poczynając sobie z coraz większą fantazją i luzem. Kolejne trafienia autorstwa Mateusza Dunaja, Kacpra Szymankiewicza oraz dwa Damiana Pawlaka zdecydowały o najwyższej porażce Górnika od wielu lat.

Po czternastu kolejkach Górnik Konin z dwoma punktami zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Nadzieje giną ostatnie, jednak ciężko oczekiwać, by Górnik lepiej poradził sobie na wyjeździe z Elaną Toruń, która tydzień wcześniej pokonała Jarotę Jarocin. Biało-niebiescy muszą szybko otrząsnąć się po takim spotkaniu i stawić czoła silnemu rywalowi.


fot. Jarota Jarocin




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Sukces...???
Zero dotacji z miasta!!! Od dziś tylko po amatorsku i kto chce, to może pokopać sobie futbolówkę...
Adam
Najlepiej grać tylko swoimi od najniższej klasy.Takich upokorzeń w 3 lidze będzie więcej, a i w 4 lidze byłoby ciężko się utrzymać. Tak wygląda najlepsza,najbardziej znana drużyna w Koninie.Brawa dla Kleczewa !
Koninianin
Czy ktoś z władz klubu weźmie za to odpowiedzialność i poda się do dymisji, skutecznie?