Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Zapraszamy do zapoznania się z pomeczowymi wypowiedziami trenerów i zawodników Górnika Konin i Lecha II Poznań po wczorajszym spotkaniu 28. kolejki drugiej grupy trzeciej ligi.
Rafał Ulatowski (trener Lecha II Poznań): Myślę, że za drugą połowę obu zespołom należą się brawa i słowa uznania. Za to, że stworzyły ciekawe widowisko. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Druga połowa była piłkarsko dobrym widowiskiem. Ci, co przyszli na stadion, nie nudzili się. Co do pierwszej połowy – to mamy dużo pretensji do samych siebie. Mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć zupełnie inaczej i nie dopuścić do takiej końcówki. Aczkolwiek takie zwycięstwa, gdy strzela się decydującego gola w ostatnich dziesięciu minutach, smakują bardziej niż wysokie, przekonujące wygrane. Bierzemy to z szacunkiem i podziękowaniem dla przeciwnika za dobry mecz. Za drugą połowę, gdzie mocno się postawili i byli groźnym rywalem.
Damian Augustyniak (trener Górnika Konin): Gratuluję gościom wywiezienia z Konina trzech punktów. Życzę awansu do drugiej ligi. Dziś zrobili ku temu duży krok. Co do meczu – przespaliśmy pierwszą połowę. Wyszliśmy na boisko, tak jak byśmy byli przestraszeni. Szybko zdobyta bramka przez Lecha, po stałym fragmencie gry, troszkę ten mecz ustawiła i pokrzyżowała nam plany na pierwszą połowę. (…) Co do drugiej połowy, to było to ciekawe widowisko. Mecz obfitował z jednej i z drugiej strony w akcje ofensywne. Przy stanie 2:2 mieliśmy bardzo dobrą sytuację. Gdybyśmy ją wykorzystali, to różnie mogło się to potoczyć. Lech dobrze zareagował i przy pierwszej i przy drugiej straconej bramce i nas dobił. Dziękuję moim chłopakom za drugą połowę, bo jeśli będziemy tak podchodzić do gry przez pełne 90 minut, to będziemy osiągać na pewno dużo więcej.
Wiktor Patrzykąt (zawodnik Górnika Konin): Tydzień temu zagraliśmy dobre 90 minut z KKS-em Kalisz. Wiedzieliśmy, że teraz przyjedzie do nas bardzo dobry, ale za to młody zespół. Spodziewaliśmy się, że będą popełniać błędy. Tymczasem wyszliśmy w pierwszej połowie bojaźliwie, i to my popełnialiśmy dużo prostych i niewymuszonych błędów. Daliśmy w ten sposób pożywkę tym młodym chłopakom i napędzaliśmy ich. W przerwie powiedzieliśmy sobie w szatni kilka mocnych słów. Wyszliśmy na drugą połowę agresywniej i bliżej. Dzięki temu były sytuacje. Uważam, że z przebiegu meczu nie zasłużyliśmy na porażkę. Mieliśmy szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoja stronę.
Krzysztof Kołodziej (zawodnik Lecha II Poznań): Nie wypada mi się nie zgodzić z trenerem. Mogliśmy ten mecz ułożyć sobie lepiej i wykorzystać sytuacje, które mieliśmy do przerwy. Wtedy grałoby się nam dużo lepiej i spokojniej. Nie byłoby nerwówki w końcówce. Najważniejsze są jednak trzy punkty i z tego wypada się cieszyć.
