Władze Przykony apelują do mieszkańców, by nie robić z kanalizacji śmietniska. Związane jest to z częstymi awariami, których usuwanie jest czasochłonne i kosztowne. Aż nieprawdopodobne, co trafia do rur wraz z wodą.
Jeśli ktoś narzeka na uciążliwe odory z gminnej kanalizacji, to powinien mieć pretensje przede wszystkim do innych jej użytkowników, a może nawet siebie. Aż nieprawdopodobne co mieszkańcy wrzucają do sedesów. Rurami kanalizacji sanitarnej wędrują (a najczęściej je zapychają) artykuły higieniczne typu pieluchy, podpaski, tampony, chusteczki nawilżające itp. Można znaleźć w nich także części odzieży, choćby rajstopy czy pończochy, zdarza się także pierze, sznurki rolnicze, a nawet popioły.
– Niewłaściwa eksploatacja sieci kanalizacyjnej powoduje częste awarie, a w konsekwencji powstawanie bardzo uciążliwych odorów – podkreśla wicewójt Marciniak.
Częste naprawy i konserwacja tych urządzeń wpływają na zwiększenie kosztów eksploatacji sieci kanalizacyjnej, co w rezultacie przekłada się na cenę usługi związanej z odbiorem i oczyszczaniem ścieków, a w konsekwencji na opłatę jaką płaci każdy użytkownik sieci kanalizacyjnej. A przypomnijmy, że podczas ostatniej sesji, radni zdecydowali o dopłacie w wysokości 1 zł do metra sześciennego ścieków odbieranych z gospodarstw domowych.
Kanalizacja sanitarna nie jest przeznaczona do odprowadzania wód opadowych, a zgodnie ustawą z dnia 13 września 1996 r. O utrzymaniu czystości i porządku w gminach, to właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez „pozbywanie się zebranych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych oraz nieczystości ciekłych w sposób zgodny z przepisami ustawy i przepisami odrębnymi.”
ki