W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Szpital zamyka oddział zakaźny dla dorosłych. Nikt nie chciał zostać ordynatorem

2018-11-28 13:58:48
Anna Chadaj
Napisz do autora
Szpital zamyka oddział zakaźny dla dorosłych. Nikt nie chciał zostać ordynatorem

Potwierdziły się informacje o zamknięciu części oddziału obserwacyjno-zakaźnego z pododdziałem zakaźnym dziecięcym w konińskim szpitalu. Od 1 grudnia nie będzie przyjęć na tzw. odcinek dla dorosłych. Powód? Nie zgłosiła się żadna osoba, chcąca objąć stanowisko ordynatora. Pacjenci wymagający hospitalizacji i izolacji kierowani będą do ośrodków w Poznaniu i Kaliszu.

O tym, że oddział zakaźny boryka się z poważnymi problemami informowaliśmy już we wtorek na łamach „Przeglądu Konińskiego”. Coraz głośniej w szpitalu mówiło się o planach ograniczenia jego działalności. Z informacji, jakie otrzymaliśmy wynikało, że na oddziale brakuje lekarzy, a do konkursu na stanowisko ordynatora nie przystąpiła ani jedna osoba i nie ma kto kierować pracą zespołu.

O to, czy szpital ma w swoich planach zamknięcie odcinka dla dorosłych, już w ubiegłym tygodniu zapytaliśmy dyrektora Leszka Sobieskiego. Potwierdził, że nie było żadnych zgłoszeń na stanowisko ordynatora, a do 27 listopada „prowadzone będą rozmowy organizacyjne mające na celu utrzymanie funkcjonowania oddziału w dotychczasowej formule, przy użyciu rozwiązań zastępczych”.

Z ostatnich informacji przekazanych przez dyrektora wynika, że odcinek zakaźny dla leczenia stacjonarnego osób dorosłych ulega zawieszeniu do czasu pozyskania lekarza specjalisty do objęcia oddziału nadzorem kierowniczym.

Nadal działał będzie Pododdział Zakaźny Dziecięcy, natomiast obsługa pacjentów objętych programem lekowym w trybie jednodniowym nie będzie zakłócona.

Przypomnijmy.

Oddział obserwacyjno-zakaźny w konińskim szpitalu jest jednym z trzech takich placówek w Wielkopolsce. Przez kilkadziesiąt lat mieścił się przy ulicy Wyszyńskiego. W związku z pogarszającym się stanem technicznym, zdecydowano o przeniesieniu go do budynku po oddziale płucnym przy Szpitalnej. Prace remontowo-budowlane rozpoczęły się w grudniu 2016 roku i trwały do czerwca 2017. Oddział wykończono, i uroczyście uruchomiono go kilka dni przed nowym rokiem.

Na koniński oddział trafiają najczęściej chorzy z: biegunką i zapaleniem żołądkowo-jelitowym o prawdopodobnie zakaźnym pochodzeniu, nieżytem jelitowym wywołanym przez rotawirusy, przewlekłym wirusowym zapaleniem wątroby typu C, przewlekłym wirusowym zapaleniem wątroby typu B bez wirusa delta. Ostatnio hospitalizowany był 20-letni pacjent, u którego wykryto odrę. W 2016 roku przyjęto 2 453 chorych, z czego 1 277 to dzieci.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





emerytka
Tak jest. Pozamykać wszystkie placówki refundowane z NFZ, a ci co mają pieniądze niech się leczą prywatnie, a ci biedniejsi tzw. gorszy sort niech zdycha. Zostanie więcej pieniędzy w ZUS i nie będą się starzy schorowani pętać po ulicach.
emerytka
Tak jest. Pozamykać wszystkie placówki refundowane z NFZ, a ci co mają pieniądze niech się leczą prywatnie, a ci biedniejsi tzw. gorszy sort niech zdycha. Zostanie więcej pieniędzy w ZUS i nie będą się starzy schorowani pętać po ulicach.