W Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces przeciwko 24-letniemu Mateuszowi B., oskarżonemu o usiłowanie rozboju z użyciem noża na pracowniku firmy kurierskiej. Do zdarzenia doszło 19 marca tego roku na ulicy Kosmonautów w Koninie.
Z aktu oskarżenia odczytanego dzisiaj przez prokurator wynika, że Mateusz B. „grożąc bezpośrednim użyciem przemocy zażądał od kuriera wydania pieniędzy oraz szarpał pokrzywdzonego za odzież, a następnie przy użyciu noża zadał pokrzywdzonemu dwa ciosy w okolice lewego barku powodując obrażenia ciała w postaci dwóch ran kłutych, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na to, że przypadkowy przechodzień udzielił pomocy pokrzywdzonemu”.
– Raczej się przyznaję – zeznał dziś przed sądem oskarżony. – Ale nie używałem noża, tylko pilnika do paznokci. Nie wiem, jakie były motywy mojego zachowania. Może takie, że wcześniej zażyłem alkohol i narkotyki (nie pamiętam, czy to były dopalacze), i mnie poniosło. Chciałem zabrać pieniądze, pierwsze myśli były takie, żeby przeznaczyć je na narkotyki.
Mateusz B. przyznał przed sądem, że od wielu lat zażywa dopalacze, a w ostatnich miesiącach był w ciągu.
Dziś przed sądem zeznania złożył również pokrzywdzony. Tego dnia podjechał na ulicę Kosmonautów, żeby dostarczyć paczkę. Widział, jak oskarżony zatrzymuje jadące ulicą samochody. – Gdy sprawdzałem adres, zobaczyłem jak oskarżony najpierw szarpie za moje drzwi, a potem je otwiera. Powiedział, żebym dał mu pieniądze na dragi, ponieważ jest na głodzie – zeznawał. – Kiedy odmówiłem, wpadł w furię i powiedział, że zaraz mnie „pociacha". Chciałem odjechać, ale on trzymał kierownicę. Sięgnął do kieszeni, wyjął nóż i się zamachnął.
Zdaniem pokrzywdzonego – Mateusz B. użył noża, a nie pilnika. Ostrze przebiło grubą kurtkę firmową, polar oraz koszulkę. Na szczęście ciosy nie okazały się groźne. Lekarz stwierdził dwie rany kłute sięgające od 1 do 1,5 centymetra. – Oskarżony nie zdołał uderzyć mnie w głowę, ponieważ zdążyłem się odchylić – powiedział pokrzywdzony.
Atak oskarżonego powstrzymał przypadkowy przechodzień. 24-latek uciekł.
Dziś siedząc na ławie oskarżonych przez cały czas się uśmiechał. Sąd podjął decyzję o powołanie na świadka biegłego z dziedziny psychiatrii.
Na następnej rozprawie – 27 listopada, zeznania złożą także inni świadkowie.