Coraz bardziej widoczny jest już wiadukt, który powstanie na skrzyżowaniu Trasy Warszawskiej, Kolskiej i Europejskiej. Inwestycji przyglądają się okoliczni mieszkańcy z ulicy Kolskiej, którzy żalą się, że – w związku z trwającymi pracami – mają teraz kłopoty z dostaniem się do posesji. – Rozumiem, że mogą być utrudnienia, ale niech ekipy mają na uwadze, że tu mieszkają ludzie i chcą w miarę normalnie żyć – mówi koninianka.
To duża inwestycja, za ponad 34 miliony złotych, więc zakres prac na skrzyżowaniu jest duży. Prace prowadzone są także wzdłuż ulicy Kolskiej. Część mieszkańców żali się, że mają teraz utrudniony dostęp do posesji. – Najgorzej jest, jak w niedzielę ludzie idą do kościoła. Muszą spacerować wzdłuż tej ruchliwej drogi krajowej – mówi jedna z kobiet. Przy Kolskiej mieszka jej niepełnosprawna teściowa, którą codziennie odwiedza. – I codziennie mam problem z dostaniem się do posesji. Zwracałam uwagę tym panom, którzy tu pracują, ale oni tylko wzruszają ramionami. Któryś nawet powiedział, że my to byśmy chcieli samolotami do domów latać – opowiada koninianka. – Raz to musiałam nawet przez koparkę przechodzić, bo stała w samym wjeździe. Interweniuję, dzwonię, ale to nie skutkuje.
W tej sprawie i my próbowaliśmy wczoraj skontaktować się z dyrektorem ZDM w Koninie, ale jego telefon nie odpowiadał.
Przypomnijmy, że przebudowa skrzyżowania Warszawska-Kolska-Europejska w Koninie ma zakończyć się do czerwca 2019 roku. W ramach tego zadania, dofinansowanego ze środków unijnych, zbudowane zostaną dwa niezależne wiadukty w ciągu Europejskiej nad Kolską, zlikwidowana będzie istniejąca na skrzyżowaniu sygnalizacja świetlna. Powstanie rondo turbinowe czterowlotowe w rejonie stacji paliw oraz zbudowany będzie dodatkowy pas prowadzący ruch z ul. Europejskiej w Kolską w kierunku Warszawy, z ominięciem wjazdu na rondo.