Dzisiejszy radosny i kolorowy Marsz Tolerancji pokazał, jak ludzie potrafią solidaryzować się we wspólnej walce o ideały. Koninianie, wsparci przez młodych i aktywnych z Warszawy, Poznania, Łodzi czy Kalisza, przeszli dziś ulicami miasta. W tłumie znaleźli się młodsi i starsi, radni, parlamentarzyści, nauczyciele i dyrektorzy niektórych konińskich szkół. Był i prezydent Sławomir Lorek, choć bardziej zamykał pochód, niż był jego aktywnym uczestnikiem.
Poza jednym incydentem, gdy grupa kilku osób próbowała zakrzyczeć kolorowy tłum, wypisanym na prześcieradle homofonicznym hasłem, cała droga minęła radośnie i co najważniejsze głośno. – Dzięki wam możemy pokazać, jak wielki głos mają młodzi ludzie, że są tolerancyjni, że chcą wolności i równości. Młodzi nie boją się hejtu, który spływa na nich ze wszystkich stron za to co robimy. Młodzi nie boją się deszczu, który akurat dziś zaczął padać. Młodzi nie boją się niczego, kiedy chcą walczyć o to co jest dla nich ważne – mówił na placu Wolności Kasjan Owsianko, jeden z organizatorów.
Wśród zgromadzonych był też pomysłodawca konkursu o tolerancji, jak miał odbyć się w III LO. – Chcę szczerze podziękować za to że przyszliście. Ja chciałem tylko zrobić gazetkę z okazji 17 maja i nie sądziłem, że moja mała decyzja sprowadzi was tu wszystkich. Cieszę się bo najważniejszą wartością w naszym życiu jest miłość i to właśnie o nią tutaj walczymy. Najważniejsze jest to, by nikt nie czuł się gorszy, zły czy inny, bo wszyscy jesteśmy tacy sami, wszyscy jesteśmy równi – mówił.