W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Mieszkańcy widzieli jak spada z rusztowania. Śmiertelny wypadek na budowie

2018-04-16 12:30:31

Mieszkańcy widzieli jak spada z rusztowania. Śmiertelny wypadek na budowie

Pracownik firmy budowlanej, ocieplającej bloki przy ulicy 650-lecia w Turku spadł z rusztowania. 58-latek pracował na drugim piętrze budynku. Okoliczności tragicznego w skutkach wypadku wyjaśnia prokuratura oraz Państwowa Inspekcja Pracy.

Termomodernizacja bloku numer 10 rozpoczęła się w ubiegłym tygodniu. W pierwszej kolejności ustawiono rusztowania, a robotnicy weszli na nie w poniedziałek, 9 kwietnia. Do wypadku doszło w piątek, 13 kwietnia. -Po godzinie szesnastej usłyszałem huk, ale pomyślałem, że jak to na budowie spadło jakieś wiaderko czy coś podobnego – opowiada jeden z mieszkańców bloku. Chwilę później usłyszał krzyki ludzi, więc wyjrzał przez okno. Na daszku pod rusztowaniami leżał mężczyzna. Z tyłu głowy oraz z ust leciała krew. -Siedziałam na ławce i akurat spojrzałam w tamtym kierunku. Widziałam jak spada z rusztowania – opowiada kobieta. Stojący obok świadek zdarzenia twierdził, że robotnik kucał i musiał się poślizgnąć podczas przyklejania kawałka styropianu. Jeden z przechodniów zadzwonił po pomoc.

Zanim na miejscu pojawiły się służby ratunkowe, na pomoc rannemu ruszył kolega. -Zaczął uciskać mu żebra, krzycząc w międzyczasie, by ktoś mu pomógł, jednak nie było chętnych. Reszta pracowników już była na dole. Podałam mu ręczniki papierowe, by mógł mu wytrzeć krew z twarzy – opowiada kobieta. W oficjalnej wersji zdarzenia przyjęto, że oprócz 58-latka nikogo już na rusztowaniu nie było, bo pozostali skończyli pracę. Jednak zdaniem turkowianki, a także jeszcze kilku innych świadków, wystraszyli się i uciekli.

Chwilę później na pomoc mężczyźnie przybiegli policjanci, którzy kontynuowali udzielanie pierwszej pomocy, a także ratownicy medyczni, jednak nie udało się uratować życia budowlańca.

Na miejsce wezwany został prokurator, policjanci z dochodzeniówki oraz przedstawiciel Państwowej Inspekcji Pracy. Dopiero po ich oględzinach można było zabrać ciało. -W przypadku barierek zabezpieczających podczas prac na rusztowaniu nie jest wymagane używanie uprzęży, ale kask jest konieczny – wyjaśnia Jerzy Jankowski, kierownik konińskiego oddziału Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu. Kierownik nie powiedział czy w momencie upadku mężczyzna miał na sobie kask. Z kolei prokurator twierdzi, że pracownicy wyposażeni zostali w kaski, ale znajdowały się one w prowizorycznym budynku z tyłu bloku, który służył im za pomieszczenie socjalne.
Mieszkańcy widzieli jak spada z rusztowania. Śmiertelny wypadek na budowie
Mieszkańcy widzieli jak spada z rusztowania. Śmiertelny wypadek na budowie
Mieszkańcy widzieli jak spada z rusztowania. Śmiertelny wypadek na budowie
Mieszkańcy widzieli jak spada z rusztowania. Śmiertelny wypadek na budowie



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: