Silne opady deszczu, a także towarzyszący im wiatr i gradobicie postawiły na nogi konińskich strażaków, którzy w piątek, od godziny 16.00 do późnego wieczoru wyjeżdżali na pomoc blisko 20 razy. – Najczęściej do zalanych piwnic – informuje Sebastian Andrzejewski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Koninie.
Wystarczyło kilkanaście minut, żeby ulice zamieniły się w rwące potoki, a parkingi i chodniki w jeziora. Woda wdarła się między innymi do tunelu PKP. – Podtopieniu uległa między innymi przychodnia na Osiedlu Zatorze, czy sklep przy Dworcowej. W dwóch przypadkach przewrócone drzewa uszkodziły zaparkowane samochody na ulicy Wyzwolenia i Legionów. Na szczęście mimo dużej liczby zdarzeń obyło się bez osób poszkodowanych.