Miał przy sobie narkotyki, ale żeby uniknąć odpowiedzialności zaproponował policjantom 10 tysięcy euro łapówki. 35-letni mieszkaniec województwa łódzkiego może trafić za kratki nie tylko za posiadanie nielegalnych substancji, ale również próbę wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom. Grozi mu 10 lat więzienia.
Samochód na obcych numerach rejestracyjnych jadący po północy z piątku na sobotę w Koninie wzbudził zainteresowanie policjantów z grupy realizacyjnej. – Postanowili skontrolować kierowcę i przyjrzeć się samochodowi. 35-letni mieszkaniec powiatu poddębickiego od początku kontroli był zmieszany i zdenerwowany, co było już oznaką, że musi być uważnie sprawdzony – mówi Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Mundurowi znaleźli w samochodzie blisko 45 gramów amfetaminy i nieco ponad 2 gramy marihuany. – Już było wiadomo, że kierowca zostanie zatrzymany, ale on sam miał inny pomysł na zakończenie kontroli. Zaproponował policjantom najpierw 2000, potem 5000, a na końcu 10000 euro łapówki w zamian za wypuszczenie go i zapomnienie o sprawie – dodaje rzecznik. – Na nieszczęście dla niego policjanci nie dość, że nie ulegli pokusie, to jeszcze poinformowali go, że właśnie popełnił kolejne przestępstwo poprzez obietnicę wręczenia łapówki. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Mundurowi ustalili, że mężczyzna kupił narkotyki w Niemczech. Usłyszał zarzuty wewnątrzwspólnotowego przemytu narkotyków oraz obietnicy wręczenia korzyści majątkowej policjantom. Podczas poniedziałkowego posiedzenia sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.
Wewnątrzwspólnotowy przemyt narkotyków jest zbrodnią, za którą grożą co najmniej 3 lata więzienia, a górna granica nie jest określona.