Koń z fontanny na placu Niepodległości, nazywanym konińskim Ciechocinkiem, chyba wymaga pilnego opatrzenia, bo gołym okiem widać, że popękały mu nogi. 1 kwietnia to idealna data, by zwrócić na to uwagę rządzącym tym miastem. I udało się! Mamy sygnał, że wspomniany w materiale Sławomir Lorek, wiceprezydent Konina, nie został obojętny na ten temat, więc można się spodziewać, że szybko zainterweniuje. A że rzeczywiście jeździ konno, to pewnie sprawa będzie dla niego podwójnie ważna.