W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Ewa Gil – wizażystka gwiazd była w Koninie

2018-02-16 14:04:11
Małgorzata Kaczmarek
Napisz do autora
Ewa Gil – wizażystka gwiazd była w Koninie

Z racji wykonywanego zawodu mam ten przywilej i maluję wiele gwiazd. Są one przyzwyczajone do częstej zmiany wizerunku, w związku z tym traktują go jak część swojej pracy, choć oczywiście doceniają, ale nie robi on na nich tak ogromnego wrażenia jak na przykład na kobiecie, która na co dzień się nie maluje. Kiedy taka pani/dziewczyna trafi na mój fotel, zaufa… Wówczas na etapie końcowym w lustrze pokazuję jej całkiem inną i cudną osobę. Ponadto w mojej pracy nigdy nie stopniuję i nie oceniam ludzi w kategoriach: lepsi i gorsi. Tego uczę na swoich warsztatach – podkreśla Ewa Gil. Taki właśnie przekaz płynął podczas spotkania w Koninie, które odbyło się w styczniu, w lokalu „Kuchcik”.

W portfolio Ewy Gil znajdują się makijaże większości polskich gwiazd muzyki i ekranu. Wizażystka przez 23 lata swojej kariery miała okazję współpracować m.in. z Edytą Górniak, Beatą Kozidrak, Edytą Herbuś, Magdaleną Mielcarz, Agnieszką Włodarczyk, Halinką Mlynkovą, Justyną i Magdą Steczkowskimi, Patrycją Kazadi, Kayah, Marylą Rodowicz, Tatianą Okupnik i wieloma innymi. Była również odpowiedzialna za make up w takich programach jak: „Idol”, „You Can Dance”, „Jak oni śpiewają”, „Taniec z gwiazdami”, „Twoja twarz brzmi znajomo”, „W obiektywie Justyny Steczkowskiej”, „Bitwa na głosy”, „Superstar”, „The Voice of Poland”. Przygotowuje także gwiazdy do występów na festiwalach w Opolu, Sopocie, „Top Trendy”, a w 2006 roku malowała finalistki wyborów Miss Świata. Z kolei podczas pokazu Macieja Zienia zajmowała się Evą Herzigovą jedną z najpiękniejszych modelek na świecie.

Ewa Gil – prywatnie

Z pewnością należy jej przypisać ogromną charyzmę w tym, co robi. Emanuje też życzliwością, pozytywnym nastawieniem, jest wesoła i dobrze by było mieć ją na co dzień na wyciągnięcie ręki. To wpływa na wzrost coraz liczniejszego grona fanów i osób, którzy chcą z nią nie tylko współpracować, ale też zaprzyjaźnić się. A co sama mówi o sobie? – Z wykształcenia jestem muzykiem i byłam przekonana, że moja droga to scena i śpiew. Mój dziadek ze strony taty był rzeźbiarzem, a rodzina ze strony mamy – śpiewająca. Więc mam ten gen artystyczny, który i we mnie jest mocno zakorzeniony. Jeśli chodzi o wizaż, to można mnie nazwać samoukiem. Dlaczego? Bo formalnie się go w żadnej szkole nie uczyłam. Ale widać tak musiało być bo po przyjeździe do Warszawy – zrządzeniem losu – nadarzyła się okazja bym mogła pokazać swoje umiejętności. I stało się, choć moim początkowo marzeniem było uplasowanie się gdzieś po środku w tej branży. Miałam kompleksy, między innymi z powodu braku odpowiedniego przygotowania w tym zawodzie, doświadczenia… Ale wyróżniała mnie jedna rzecz, która myślę na przestrzeni czasu zaowocowała sukcesem, to jest ogromna determinacja i chęć nauki. Tak naprawdę inspirowała mnie każda kobieta, którą malowałam. Robiąc to, byłam szczęśliwa i tak jest do dzisiaj – opowiada Ewa Gil. Jak się dowiedzieliśmy, pierwszą osobą, która w tym zawodzie doceniła Ewę Gil była Justyna Steczkowska. Panie poznały się w programie „Szansa na sukces” (pani Justyna śpiewała ,,Boskie Buenos” Maanamu, a pani Ewa piosenkę Skaldów ,,Życzenia z całego serca”). – Wygrałam odcinek drugi z Czerwonymi Gitarami – wspomina Ewa Gil. Nadmienia również, iż krokiem milowym w jej karierze był program „Idol”, którego wyróżniały bardzo ciasne kadry pokazujące dokładnie to, co się działo na twarzy bohaterów. – Tam mogłam wyżyć się artystycznie i pokazać, co mi w duszy gra. To był właśnie ten przełom i wówczas doceniono moje szaleństwo, świeżość w podejściu do makijażu. Dlatego swoim kursantkom zawsze powtarzam, aby szły własną drogą, nie pracowały sztampowo i realizowały autorskie wizje, które w przyszłości mogą im otworzyć drogę do kariery – mówi Ewa Gil.

Wizażystka jest przykładem dla wielu młodych adeptek sztuki makijażu

Twarz można porównać do płótna i tylko od artysty zależy, jakie pojawią się na nim kolory, stąd makijaże Ewy Gil to dzieła sztuki, które niewątpliwie cieszą oko i zmieniają rzeczywistość. A jak dostać się do ścisłej czołówki polskich makijażystów? – Trzeba mieć trochę szczęścia i umiejętności i tylko sobie przypisaną technikę, która będzie wyróżniać i czynić dane osoby indywidualnościami. Poza tym, aby robić dzisiaj karierę, wcale nie trzeba zmieniać miejsca zamieszkania i przenosić się do Warszawy. Dowodem są dziewczyny z mojego zespołu: przyjeżdżają z różnych zakątków Polski na plan konkretnego programu. Dlatego, żeby zaistnieć w tej branży, trzeba być wiernym swoim wizjom – tłumaczy Ewa Gil.

Pani patent na piękną twarz?

Róż, tusz i już! Ale tak zupełnie poważnie to myślę, że najważniejszym jest, aby utrzymać w dobrej kondycji skórę. Ładna, a tym samym zadbana zawsze się obroni, nawet wtedy, gdy pokażemy ją sauté. Na jej dobry wygląd składa się wiele czynników: odżywanie, sen i oczywiście odpowiednia pielęgnacja – wyjaśnia Ewa Gil.

Warsztaty służą lepszej samoocenie makijażystek

Kiedy w kolorowych magazynach młode adeptki sztuki makijażu widzą wyczyszczone zdjęcia, popadają w przeświadczenie, że to, co robią jest słabe. – Na moich zajęciach utwierdzam je w przekonaniu, aby wierzyły w siebie i swój kunszt, bowiem dobry makijaż ma dodać urody, odjąć lat i dowartościować kobietę. Ale potrzebna jest tutaj też pokora – najważniejsza cecha w tym zawodzie – i wyważenie pomiędzy właśnie pokorą i pewnością siebie. Wówczas można liczyć na sukces – zaznacza wizażystka gwiazd.

Podczas konińskich warsztatów z Ewą Gil, jedynym mężczyzną, który zgłębiał wiedzę sztuki makijażu był Grzegorz Lech. Opowiadał, że na początku swojej kariery były takie momenty, kiedy klientki nie ufały mu (bo był mężczyzną) i rezygnowały z malowania. Takie sytuacje miały miejsce pięć lat temu. – Dzisiaj jest zupełnie inaczej, mam swoje klientki i wiele pań świadomie wybiera właśnie mnie. Myślę, że te decyzje są uwarunkowane przekonaniem, iż mężczyzna w inny sposób postrzega piękno i w związku z tym ten makijaż też wykona inaczej – mówi pan Grzegorz, którego marzeniem jest zawojować stolicę, choć jak twierdzi i w Koninie jest co robić.

Pomysłodawczynią warsztatów była Justyna Witkowska z lokalu „Kuchcik”. Postanowiła Ewę Gil zaprosić do Konina. Projekt się udał i padło zapewnienie ze strony organizatorki, iż kolejny odbędzie się już jesienią. Jego temat: „Makijaż u kobiet w wieku 50 plus” i pokazanie trików, które uczynią niewidocznymi mankamenty urody, pojawiające się w dojrzałym wieku.


Ewa Gil – wizażystka gwiazd była w Koninie
Ewa Gil – wizażystka gwiazd była w Koninie
Ewa Gil – wizażystka gwiazd była w Koninie
Ewa Gil – wizażystka gwiazd była w Koninie
Ewa Gil – wizażystka gwiazd była w Koninie
Ewa Gil – wizażystka gwiazd była w Koninie



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: