Przed wejściem do Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Koninie powiało wielkim światem. Zwiewne suknie do ziemi, rozcięcia, sztuczne futra, w powietrzu zapach perfum, staranne makijaże i włosy – rozpuszczone, upięte w koki, a nawet czesane w kłosy. Monte Carlo? Prawie, bo oto w sobotę, 10 lutego, w auli miejscowej uczelni na studniówce – pierwszym w życiu balu – bawili się tegoroczni maturzyści z II Liceum Ogólnokształcącego im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.
Bal studniówkowy uczniów klas trzecich II Liceum Ogólnokształcącego im. Krzysztofa Baczyńskiego rozpoczęła „muzyczna niespodzianka”, czyli piosenka, zachęcająca do wspaniałej zabawy w wykonaniu utalentowanych wokalnie uczniów – Oliwii Szeląg i Feliksa Piątka. W nastrój wieczoru wprowadzili wszystkich Julka Jaskot i Bogusz Bryl. Po nim wystąpiła dyrektor Linda Wisialska, dziękując, że młodzież, świętująca 100 dni do egzaminu dojrzałości, wybrała właśnie tę szkołę, życząc, by także po latach maturzyści powiedzieli sobie w duchu, że to była dobra decyzja! A jeśli ten właśnie bal? Nie mógł obyć się bez jednego z piękniejszych narodowych tańców, czyli poloneza. W tany ruszyli i nauczyciele, i uczniowie, których do prezentacji przygotowała nauczycielka wychowania fizycznego – Barbara Szuba. Takie spotkania są zwykle pretekstem do wspomnień, o co poprosiliśmy dyrektor „dwójki”, Lindę Wisialską: – To moja 20 studniówka w tej szkole, występowałam wcześniej w różnych rolach, ostatnie 6 lat jako dyrektor. Angażujemy się w organizację tego wydarzenia, to również dla nas ogromne emocje. Pamiętam, że tańczyłam w szpilkach, po które w dniu mojej studniówki pojechałam do Poznania. Na zdjęciach z tamtych czasów zapisało się coś jeszcze: pod koniec mojego balu jestem już… w adidasach. Dziś założyłabym balerinki – śmieje się dyrektor „Baczyńskiego”.
W roku szkolnym 2017/2018 do matury w II Liceum Ogólnokształcącym przystąpi 282 uczniów z 9 ostatnich klas. Wielu z nich zostanie prawnikami, ekonomistami, nauczycielami, lekarzami, lingwistami, może i artystami i mamy nadzieję – porządnymi ludźmi. W końcu nazwisko patrona zobowiązuje.
Izabela Bobrowska
Fot. Jan Bobrowski
