Wiekowa kładka nad torami, rozbierana na raty od kilku miesięcy, zniknęła na dobre. Zamiast górnego przejścia, dla pieszych zorganizowano tymczasowy chodnik, ogrodzony barierkami. Jak zgłaszają teraz mieszkańcy, jego stan pozostawia wiele do życzenia.
– Tam jest jedna wielka ślizgawka. Nikt tego nawet nie posypał piaskiem. Właśnie pomogłem starszej pani, która z trudem trzymając się barierek próbowała pokonać przejście. To bardzo niebezpieczne – zwraca uwagę czytelnik. O stan przejścia powinny zadbać PKP, które wykonują tam remonty. – Poprawimy tę sytuację – zapewnia Tomasz Waldowski z firmy Torpol.