Po hucznym uwolnieniu bulwaru we wrześniu tego roku, przyszedł czas na jego zagospodarowanie. Według koncepcji Krzysztofa Borowskiego, wzdłuż rzeki mają stanąć parterowe pawilony kontenerowe z zadaszonymi ogródkami.
We wrześniu tego roku, pięć lat od daty powstania konińskiego Bulwaru Nadwarciańskiego, oficjalnie uwolniono to miejsce. Tym samym minął czas, gdy nie można było wykorzystywać terenów nad rzeką na cele komercyjne. – Myślimy w jaki sposób możemy uatrakcyjnić to miejsce, pamiętając, że nie można tam niczego kopać, to wał przeciwpowodziowy, mogą tam być tylko elementy czasowe, maksymalnie na 180 dni i tak muszą być skonstruowane, by można je było na okres zimowy zdemontować. Chyba że uda nam się zdobyć inne pozwolenia – wyjaśniał na początku wiceprezydent Sławomir Lorek.
Powstała więc koncepcja, którą dziś przedstawiono zainteresowanym mieszkańcom. Niestety w spotkaniu nie uczestniczył autor pomysłu, architekt Krzysztof Borowski. Zgodnie jednak z jego propozycją wytypowano na przestrzeni bulwaru sześć obszarów, z których skupiono się na trzech. Jest więc strefa LOK, gdzie może stanąć pawilon o powierzchni 14,56 mkw. Druga to strefa obok Centrum Informacji Miejskiej (CIM1), gdzie można postawić drugi mający 22,3 mkw. plus dwa tarasy, oraz trzecia CiM2, granicząca z działką prywatną, gdzie zmieści się „kontener” o pow. 30,16 mkw. Swoje uwagi, co do choćby kolorystki czy zewnętrznych drewnianych żaluzji na pawilonach, wyraził już konserwator zabytków.
Według projektu mają tam więc stanąć lekkie pawilony kontenerowe, które można w dowolny sposób budować modułowo, z dodatkowymi drewnianymi ramami tworzącymi zadaszenie arkadowe z przykryciem brezentowym – jak parasole. W ich najbliższym otoczeniu, na tarasach bulwaru, przewidziano urządzenie ogródków z konstrukcją zadaszenia taką samą jak na pawilonie. – Wszystkie brane pod uwagę lokalizacje mają prostą możliwość podłączenia prądu czy sieci wodociągowej – mówi wiceprezydent Sławomir Lorek.
Na pawilony miasto chce przeznaczyć w przyszłorocznym budżecie 250 tys. zł. Mogłyby stanąć już w maju. – Teraz zastanawiamy się nad pomysłem na wykorzystanie tego miejsca – mówił wiceprezydent. Choć najprawdopodobniejsze wydaje się zlokalizowanie tam punktów małej gastronomii czy ogródków letnich dla okolicznych restauracji.