Na 10 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Koninie Dariusza G. który blisko rok temu brutalnie pobił swoją żonę. Kobieta zmarła po dwóch miesiącach walki o życie. – Wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości. Przez 10 lat znęcał się nad żoną, a znęcanie zakończyło się śmiercią pokrzywdzonej. Sąd w zachowaniu oskarżonego nie doszukał się żadnych okoliczności łagodzących – uzasadniał dziś wyrok sędzia Marek Ziółkowski.
Dziś w Sądzie Okręgowym zakończył się proces 50-letniego Dariusza G. oskarżonego o to, że od 2005 do 2016 roku znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją niepełnosprawną, sparaliżowaną żoną Anną G. Będąc pod wpływem alkoholu wszczynał awantury domowe, podczas których wyzywał kobietę, ośmieszał, krytykował, poniżał, szarpał, popychał, kopał, uderzał pięściami po ciele, wyganiał z domu i kazał przebywać na zewnątrz.
Z 13 na 14 grudnia 2016 roku wybuchła kolejna awantura. Pobita kobieta z poważnymi obrażeniami ciała (stłuczenia głowy, złamanie nosa, żeber, ostre zapalenie trzustki, rozerwanie jelita cienkiego) została przewieziona najpierw do szpitala w Kole, a następnie na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Koninie. Po dwóch miesiącach zmarła – jak później stwierdzili biegli – z powodu niewydolności wielonarządowej.
50-latek został oskarżony o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. W październiku po raz pierwszy stanął przed sądem. Nie przyznał się do winy. Dziś usłyszał wyrok skazujący. Sąd, uznając, że wina mężczyzny nie budzi żadnych wątpliwości skazał go na 10 lat więzienia (prokurator domagał się 9 lat i 6 miesięcy, obrońca wnioskował o uniewinnienie). – Sąd nie doszukał się żadnych okoliczności łagodzących. Oskarżony był już wcześniej karany między innymi w 2008 roku za pobicie pielęgniarki w szpitalu – uzasadniał sędzia.
Wyrok nie jest prawomocny.