Czerpanie korzyści majątkowej z prostytucji innych osób, handel nielegalnym tytoniem oraz narkotykami! Takie zarzuty usłyszało sześcioro mieszkańców Konina. Według prokuratury wszyscy mieli działać w zorganizowanej grupie przestępczej, kierowanej przez 59-letniego mężczyznę. Dziś w Sądzie Okręgowym odbyła się kolejna rozprawa. Przesłuchani zostali świadkowie, którzy mieli kupować u oskarżonych papierosy. Wielu z nich przyjechało z odległych krańców Polski.
Śledztwo w sprawie konińskiej grupy prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim. Według aktu oskarżenia – pięciu mężczyzn i kobieta zajmowało się czerpaniem korzyści majątkowej z usług seksualnych świadczonych przez inne osoby, natomiast szef grupy miał udostępniać w tym celu lokal.
Podczas pierwszej rozprawy w Sądzie Okręgowym w Koninie oskarżeni nie przyznali się do winy. Twierdzili, że nie działali w żadnym gangu, nie handlowali narkotykami i nie zarabiali na prostytucji. – Handlowałem tylko tytoniem i robiłem to sam, żeby dorobić sobie do renty – mówił podczas pierwszej rozprawy Marek D.
Proces jest zawiły i czasochłonny. Akta oskarżonych liczą blisko 30 tomów, a sąd musi przesłuchać pół tysiąca świadków (do kolejnej rozprawy zaplanowanej na 6 grudnia, będzie ich zaledwie 245).
W gronie pozostałych oskarżonych znalazło się dwóch 64-latków (Grzegorz K. oraz Eugeniusz D.), którzy mieli dowozić klientów do miejsc, w których były świadczone usługi seksualne. Korzyści z nierządu innych osób czerpać miała także 32-letnia Kornelia N. Na prostytucji zarabiał też Jarosław L., najbliższy współpracownik szefa grupy.
Podczas dzisiejszej rozprawy sąd przesłuchał kilku świadków, którzy mieli kupować u oskarżonych papierosy. Wielu z nich przyjechało z odległych krańców Polski.