W Koninie działać będzie jedno kąpielisko. To Przystań Gosławice. Jego organizatorem jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Koninie. W tym roku sezon kąpielowy został wydłużony i potrwa od 1 czerwca do 31 sierpnia. Monika Kosińska, szefowa komisji kultury i sportu, chciała wiedzieć, czy w związku w wydłużeniem o miesiąc działania kąpieliska nie będzie problemu z ratownikami. Dopytywała też, czy o miesiąc dłużej będzie kursował autobus MZK dowożący pasażerów na plażę. – W tym roku nie przewidujemy kłopotów w tej kwestii – mówił wiceprezydent Witold Nowak o ratownikach na kąpielisku. – W czerwcu nie będzie pracowała hala „Rondo”. Jeszcze dokładnego harmonogramu państwu nie przedstawię, ponieważ rozmowy z generalnym wykonawcą się toczą, ale planujemy, żeby z końcem kwietnia zamknąć cały obiekt „Rondo”, w tym basen, więc ratownicy, którzy tam pracują, będą do dyspozycji dyrektora MOSiR-u. Nie przewidujemy tutaj żadnych kłopotów, a jeśli chodzi o MZK, to jak najbardziej uwaga jest słuszna i pewnie MOSiR zwróci się do naszej spółki, żeby zabezpieczyć dojazd na Miejski Ośrodek Wypoczynkowy „Przystań Gosławice”.
Radna Katarzyna Jaworska zwróciła uwagę, że w poprzednich latach na miejskim kąpielisku i w Jeziorze Pątnowskim występowały sinice, a także bakterie E.coli. – To powodowało, że przez większość niż połowę sezonu mieszkańcy byli wykluczeni z korzystania z kąpieliska. Czy miasto próbuje więc podjąć jakieś działania, aby wykluczyć występowanie tych zjawisk? – mówiła radna Jaworska. – Rzeczywiście od dwóch sezonów zauważamy wykwit sinic, szczególnie w sierpniu. Jest to dla nas spory kłopot jako dla właścicieli ośrodka. Pan prezydent powołał zespół problemowy, który spotkał się w tej kwestii już dwa razy – mówił Witold Nowak. – Zajmujemy się nie tylko sinicami, ale także bakteriami E.coli. W tym zespole są także przedstawiciele sanepidu. Najpierw zajmujemy się inwentaryzacją wszystkich domów, ośrodków, miejsc, które mają dostęp do Jeziora Pątnowskiego po to, żeby zdiagnozować problem, zobaczyć, czy wszystkie te miejsca są podłączone do naszej sieci, a jeśli nie, to w jaki sposób pozbywają się nieczystości. Co do bakterii E.coli planujemy kontrole. One będą niezapowiedziane. Chcemy użyć naszego drona z termowizją. To nie jest jeszcze czas. Jeśli chodzi o sinice temat jest bardziej skomplikowany. Rzeczywiście to jezioro jest cieplejsze niż pozostałe w naszym regionie.
W ostatnim posiedzeniu zespołu wzięli też udział przedstawiciele ZE PAK-u, Wód Polskich, Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – Akwen jest duży, płytki i do tego woda jest cieplejsza. Czekamy na ekspertyzy, które zakończą się wkrótce. Myślę, że do końca miesiąca – mówił Witold Nowak. – Staramy się spojrzeć szerzej na całe zjawisko po to, by poszukać rozwiązań. My nie jesteśmy specjalistami w tym zakresie, ale zapraszamy do naszego zespołu wszystkich specjalistów, którzy mogą nam w jakiś sposób pomóc. Na pewno dobrą informacją z ostatniego spotkania jest to, że ze względu na zapotrzebowanie wody przez ZE PAK temperatura w Jeziorze Pątnowskim będzie spadać. To jest dobra informacja. Ona jest wyższa o 1,5 stopnia od innych jezior, ale regularnie spada. To może sprzyjać, żeby sinic było mniej, ale nie jest to warunek przesądzający. Są firmy i działania, które są w stanie szybko pozbyć się sinic, natomiast nie chcemy używać chemii na tym akwenie, bo działanie chemiczne jest krótkotrwałe. Po zastosowaniu temat powróci i może się to stać dość szybko. Będziemy próbować działań biologicznych.
Witold Nowak dodaje, że miasto będzie też poszukiwać możliwości pozyskania środków zewnętrznych na ratowanie jeziora. W tym tygodniu wiceprezydent spotkał się z Maciejem Sytkiem, prezesem Agencji Rozwoju Regionalnego w Koninie. – Pytam o to, czy w Funduszu Sprawiedliwej Transformacji są możliwe do pozyskania środki na przywracanie biologicznego środowiska Jeziora Pątnowskiego. Działamy w tym zakresie dość intensywnie wspólnie z żeglarzami, wędkarzami i z tymi, dla których turystyka i także biznes wokół Jeziora Pątnowskiego ma znaczenie – dodał wiceprezydent Nowak.