W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Otwarcie 1,5 %

Aktualności

Wieczorny apel radnych do prezydenta! Chcą zabezpieczenia 3,5 miliona złotych na podwyżki dla urzędników

2024-11-25 22:42:24
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Wieczorny apel radnych do prezydenta! Chcą zabezpieczenia 3,5 miliona złotych na podwyżki dla urzędników

Związki zawodowe walczą około 800 złotych podwyżki dla pracowników Urzędu Miejskiego w Koninie. Zwróciły się z apelem do radnych, bo póki co w projekcie budżetu miasta na 2025 takich środków nie zaplanowano. Radni komisji finansów i infrastruktury jednogłośnie przegłosowali apel do prezydenta Piotra Korytkowskiego o zabezpieczenie 3,5 miliona złotych na podwyżki dla urzędników!


Temat ten został wywołany wieczorem w sali ratuszowej przy okazji omawiania projektu budżetu Konina na 2025 podczas posiedzenia komisji finansów i infrastruktury.

Sytuację zarobków w magistracie przedstawili Aldona Rychlińska i Daniel Pietrzak ze Związku Zawodowego Pracowników Urzędu Miejskiego w Koninie. Około 30 osób w urzędzie miejskim, które muszą mieć podniesione wynagrodzenie z uwagi na wzrost wynagrodzenia minimalnego. Pensje prawie 200 osób kształtują się od 4.700 zł do 6.000 zł. To wynagrodzenia zasadnicze brutto. – Większość pracowników Urzędu Miejskiego w Koninie nie ma żadnych innych składników oprócz dodatku stażowego – mówiła Aldona Rychlińska. – Kierownicy, zastępcy mają dodatek funkcyjny, nieliczni, około 30 osób mają dodatek specjalny, aczkolwiek ten nie na stałe. To jest obraz wynagrodzeń w Urzędzie Miejskim w Koninie. Często spotykamy się z retoryką, że mamy dobre wynagrodzenia. Pokazujemy fakt, jak to wygląda.

Związki zawodowe apelują, by w około 850-milionowym budżecie Konina na przyszły rok zostały wygospodarowane środki na podwyżki. – Tym bardziej, że wnioskowaliśmy o zabezpieczenie środków na wynagrodzenia 2 września, kiedy przygotowywano się do opracowywania projektu budżetu miasta. Wnioskowaliśmy o 800 złotych dla pracowników, dla tych osób z minimalnym wynagrodzeniem odpowiednio mniej w stosunku do tego, co dostaną od 1 stycznia – mówiła Aldona Rychlińska. Związkowcy deklarują, że są w stanie rozmawiać o mniejszych podwyżkach. – Ale nie możemy też mówić o podwyżce zero złotych – dodał Aldona Rychlińska. – Inflacja rośnie, a jak my będziemy mieli zero złotych podwyżki, to de facto mamy obniżkę wynagrodzenia!

Daniel Pietrzak przyznał, że związki zawodowe mają świadomość, jak kształtują się dochody i wydatki miasta. – Mamy świadomość, że trudno w dzisiejszych czasach wypracować wynagrodzenia satysfakcjonujące wszystkich pracowników – mówił. – Musimy pamiętać, że dzisiejszy rynek pracowniczy jest taki, że coraz częściej oferuje się zdecydowanie wyższe wynagrodzenia na rynku prywatnym. Bywają takie sytuacje, że pracownicy są podkupywani. Nie tylko przez firmy prywatne, ale i inne jednostki samorządu terytorialnego. I miasto na tym zaczyna tracić. Zaczynają odchodzić specjaliści i to nie jest dobra sytuacja. Miasto, które niejednokrotnie wyłożyło znaczne środki na kształcenie tych osób, na tym traci. Oddaje za darmo innym jednostkom, które korzystają. Chciałbym, żebyście pochylili się nad tym i zrozumieli naszą sytuację! Mamy swoje rodziny, swoje marzenia, które chcieliśmy również realizować w miejscu, w którym mieszkamy, niekoniecznie szukając w innych miejscach.

Temat wynagrodzeń dla urzędników, po wystąpieniu związków zawodowych do radnych, wywołał dyskusję. Emilia Wasielewska, wiceprzewodnicząca rady miasta, stwierdziła, że jest widoczny „odpływ” kadry z urzędu do innych samorządów i do prywatnych biznesów. – Każdemu należy się godne wynagrodzenie i godne warunki pracy. I chyba z jednym i drugim mamy problem w Koninie. Nie tylko w urzędzie miejskim – mówiła Emilia Wasielewska. Chciała wiedzieć, czy związki zawodowe policzyły, o jakiej kwocie łącznie mowa przy podwyżce 800 złotych. To nieco ponad 4 miliony (w magistracie pracuje 361 osób). – Natomiast to jest ta wyjściowa kwota. Podobnie zaczęliśmy negocjować podwyżki w ubiegłym roku na ten rok. W efekcie po 4 miesiącach negocjacji udało się nam otrzymać podwyżki od marca 2024. Stanowiły wtedy koszt 2,5 miliona – mówiła Aldona Rychlińska. Dodając, że 800 złotych to taki trochę „chwyt marketingowy”. – Zawsze wnioskuje się o coś więcej i kiedy dochodzi do negocjacji – schodzimy! – stwierdziła Aldona Rychlińska.

Do kwestii wynagrodzeń odniosła się Ewelina Ostajewska-Szwankowska, skarbnik miasta. Przypomniała, że w poprzednim roku była taka sama sytuacja, że w budżecie nie było zaplanowanych podwyżek dla urzędników przy projekcie budżetu. – W tym roku obraliśmy tę samą ścieżkę w momencie kiedy otrzymaliśmy dyspozycje ministerstwa finansów – mówiła. – Ostateczne dyspozycje dotyczące naszych dochodów będziemy mieli w lutym, więc ja trochę nie rozumiem tej ścieżki, ponieważ w zeszłym roku mieliśmy wypracowaną ścieżkę w tym temacie. Dla mnie to, że czegoś nie ma w projekcie budżetu nie oznacza, że sytuacja i sprawa jest zamknięta i nie możemy dalej o tym rozmawiać. Wytyczne dotyczące budżetu były dosyć jasne – nie planowaliśmy wynagrodzeń dla żadnych naszych instytucji, oprócz tych, które były uwarunkowane ustawowo.

Ta wypowiedź nie pozostała bez komentarza przedstawicielki związków zawodowych. – Pani skarbnik, wybraliśmy w tym roku taką drogę z prostego powodu. W ubiegłym roku już w grudniu wiedzieliśmy, że te podwyżki będziemy mieć na podstawie konkretnych rozmów, a usłyszeliśmy o tym już w listopadzie, że coś będzie wygospodarowane – mówiła Aldona Rychlińska. – W tej chwili słyszymy, że to będzie zero z uwagi na trudną sytuację finansową. Stąd nasz apel do radnych, ponieważ państwo radni przede wszystkim decydują o projekcie budżetu. Pan prezydent go proponuje, a radni głosują. Chcielibyśmy, żeby już na tym etapie były o tym rozmowy i zapadły decyzje.

Taka sytuacja powoduje obawy związkowców, że podwyżki mogą być dopiero od czerwca lub lipca, jeśli w tym były od marca.

– Znam przykłady urzędników, którzy po ponad 20 latach pracy, z wyższym wykształceniem jako specjaliści dostają 3,5 tysiąca złotych na rękę. Dla mnie to jest karygodne, żeby znajdować w budżecie pieniądze na pewne inwestycje infrastrukturalne, które nie są pewną koniecznością związaną z funkcjonowaniem miasta a pewnym dodatkiem ubogacającym jego funkcjonowanie, a nie znajdować pieniędzy na coroczną waloryzację wynagrodzeń urzędników – mówił Piotr Czerniejewski, wiceprzewodniczący rady miasta. – Ta pozycja, czyli wynagrodzenia dla urzędników to jest podstawa funkcjonowania miasta, która zapewnia dostarczanie usług publicznych, czyli realizację podstawowego celu, jaki realizuje miasto. Wynagrodzenia dla urzędników powinny być jednym z pierwszych punktów, nad którymi zaczyna się pracę nad budżetem a nie jednym z ostatnich. Powinna być jasna umowa ze związkami zawodowymi, że co roku te podwyżki będą przyznawane o jakiś minimalny procent.

– Chciałbym podziękować za dyskusję, także o wynagrodzeniach, bo to jest zawsze poszerzenie horyzontu wielu osób. Taka rozmowa też jest potrzebna – mówił wiceprezydent Paweł Adamów przypominając, że obrady komisji trwają już ósmą godzinę. – Jeśli państwo chcecie sformułować jakieś wnioski, to mielibyśmy ogromną prośbę, żeby to zrobić, albo ten apel. Wydaje mi się, że dyskusja nad kolejnymi tematami staje się trochę bezcelowa, bo nasza percepcja jest ograniczona. Jutro też jest taka możliwość. Tak długo jeszcze nigdy nie dyskutowaliśmy – dodał zastępca prezydenta.

Około godziny 22.00 radni komisji finansów i infrastruktury zwrócili się z apelem do prezydenta Konina o zabezpieczenie 3,5 miliona złotych na podwyżki dla urzędników. Radni byli w tym głosowaniu jednomyślni. Początkowo był pomysł, by tę kwotę przeznaczyć z planowanej z nadwyżki budżetowej, jednak skarbnicy miasta powiedzieli, że nie jest to możliwe.

Otwarcie 1,5 %
Wieczorny apel radnych do prezydenta! Chcą zabezpieczenia 3,5 miliona złotych na podwyżki dla urzędników
Wieczorny apel radnych do prezydenta! Chcą zabezpieczenia 3,5 miliona złotych na podwyżki dla urzędników
Wieczorny apel radnych do prezydenta! Chcą zabezpieczenia 3,5 miliona złotych na podwyżki dla urzędników



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Do Radny
.Przecież dobrze zarabiają jak na taką pracę. Dajcie im podwyżkę 150 zł, aby nie ryczeli i koniec,kropka .
Radny
Zawiść ludzka nie ma granic. Ci co tak bluzgają na urzędników sami nic nie robią a podwyżki wołają bo im się należy, widzą tylko swój interes. Jeżeli urząd będzie źle pracował z powodu niedocenionej lub miernej kadry, to i mieszkańcom będzie żyło się gorzej. Urząd miejski to nie tylko prezydenci i kierownicy to również ci niedoceniani przez władzę urzędnicy od których wiele zależy.
xyz
Za taką pracę i tak mają o wiele za dużo. Urzędasów wszędzie jak mrówek też o wiele za dużo.
Praca
Nie podoba się to na produkcję za najniższą krajową, na dwie, trzy zmiany.Tempo pracy,ciężka praca,często na stojąco, bez kilku kaw dziennie i plotek hihi,haha .
Pakowiec
Tak podwyżki ale nie wszystkim równo bo są zastępcy kierowników którzy udają że pracują. Sztuczne etaty stanowiska. Najpierw etatyzacja i zostawić potrzebnych i faktycznie pracujących