W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Stary Browar 20.12-15.01.2025

Aktualności

Endometrioza. Czy wiesz, że odpowiednio dobrana dieta może złagodzić jej dokuczliwe objawy?

2024-11-20 14:04:28

Endometrioza. Czy wiesz, że odpowiednio dobrana dieta może złagodzić jej dokuczliwe objawy?

Endometrioza powoduje przewlekły stan zapalny i powstawanie zrostów, torbieli i blizn, które przyczyniają się do zmian patologicznych w obrębie różnych narządów. Najczęściej odnotowywane objawy endometriozy to: dyspareunia (bolesne współżycie), ból podczas czynności fizjologicznych, np. podczas oddawania moczu lub wypróżniania, problemy z zajściem w ciążę, ale podstawowym objawem jest ból miednicy i podbrzusza. W złagodzeniu tych objawów może pomóc odpowiednio dobrana dieta, w związku z czym na ten właśnie temat porozmawiamy z mgr Agnieszką Witucką-Sobkowiak, dietetykiem i psychodietetykiem.

Wiem, że ostatnio brała Pani udział w konferencji, podczas której pojawiły się najnowsze wiadomości dotyczące wpływu diety na przebieg endometriozy. Proszę nam przybliżyć temat?

– Zacznę może od tego, że wśród pacjentów mam kobiety, u których zdiagnozowano endometriozę i moja praca z nimi przynosi – nie ukrywam – bardzo dobre rezultaty. Najprościej rzecz ujmując – po wprowadzeniu zmian w diecie – czują się po prostu lepiej. Poza tym ponieważ moim mottem przewodnim jest rozwój zawodowy, skorzystałam z możliwości uczestniczenia ww. konferencji, żeby poszerzyć wiedzę. Konferencja odbyła się pn. „Żywienie, a zdrowie prokreacyjne kobiety” i jednym z zagadnień była endometrioza. Podczas wystąpień omawiano wpływ diety na sam przebieg choroby, ale należy też dodać, iż w świecie naukowców i specjalistów wciąż szuka się panaceum na ten rodzaj dolegliwości. To ważny temat. Co więcej, coraz częściej jest poruszany i poszukuje się odpowiedzi oraz podłoża tejże trudnej dolegliwości. Ponadto jeszcze 3-4 lata temu nie miałam pacjentki ze zdiagnozowaną endometriozą i w ogóle mało się o tym mówiło, ale wynika to też z faktu, że bardzo trudno ją zdiagnozować, ponieważ choroba może przebiegać w różny sposób, a specjalistów z tej dziedziny jest naprawdę mało. Dzisiaj ten temat często wybrzmiewa m.in. na specjalnych konferencjach i wciąż poszerzana jest wiedza na ten temat. Na panelu zaprezentowano także dane z tegorocznych badań, z których wynika, iż endometrioza dotyka 10 procent kobiet w wieku rozrodczym, ale trzeba też zdać sobie sprawę, ile jest jeszcze tych niezdiagnozowanych, a wciąż cierpiących. Na pewno wiele, więc warto uważnie wsłuchiwać się w swój organizm.


Co nowego wniósł u Pani udział w konferencji w kontekście endometriozy?

– Warto podkreślić, że schorzenie to nie dotyczy tylko okolic brzucha i miednicy, ponieważ sama endometrioza z definicji to przewlekła choroba, która polega na tym, że tkanka podobna do błony śluzowej macicy (czyli endometrium) rozwija się, rozrasta poza jamą macicy i może umiejscowić się właściwie wszędzie. To mogą być jelita czy inny odcinek przewodu pokarmowego lub nawet może zadomowić się przy kościach. Ale żeby to leczyć, należałoby poznać źródło choroby. Mogą to być czynniki genetyczne, ale i wczesne miesiączkowanie, zbyt obfite miesiączki, ich krótkie cykle… Na konferencji padło również stwierdzenie, iż im więcej miesiączek w życiu danej kobiety tym większe ryzyko, że endometrioza może się pojawić. Mnie jednak najbardziej interesował aspekt żywieniowy i czy możemy odpowiednio dobraną dietą pomóc pacjentce lub zapobiec rozwojowi choroby? Okazuje się, że tak: możemy właściwą dietą zahamować dalszy rozwój endometriozy i tak zmodyfikować dietę, żeby do niej nie dopuścić, jeśli wiemy, że w rodzinie występowała lub przypuszczamy – mając dziwne objawy – że może nas dotknąć. Ale nawet jeżeli nie mamy świadomości obciążenia i nie słyszałyśmy o takiej jednostce chorobowej – a doskwierające bóle kojarzymy zupełnie z czymś innym – warto zawalczyć dietą o zdrowie i wspomóc proces leczenia, który czasami wymaga farmakoterapii, a czasami nawet działań z zakresu chirurgii.

Zatem jaka dieta pomoże przy endometriozie?

– Na początek powiem, iż warto się zdiagnozować, czy nie mamy innych jednostek chorobowych, które mogą się ściśle wiązać w endometriozą lub ją nasilać bądź generować problemy w przypadku obciążenia genetycznego i jest to na przykład insulinooporność, która idzie w parze z rozwojem endometriozy. Pacjentki, które na to chorują powinny więc przyjrzeć się swoim dolegliwościom właśnie po kątem endometriozy. Ale zarówno przy insulinooporności jak i endometriozie możemy wiele wskórać właśnie dietą. Wracając zatem do meritum, a więc diety, to należy wdrożyć przeciwzapalną, czyli taką w której unikamy żywności wysoko przetworzonej, nadmiaru tłuszczy mających w składzie nasycone kwasy tłuszczowe. Zastępujemy je tłuszczami będącymi źródłem Omega 3 (tłuszcze roślinne, ryby tłuste). Dzięki temu jesteśmy w stanie o 50 procent obniżyć ryzyko wystąpienia lub nasilenia objawów endometriozy. Kolejną wskazówką w diecie przeciwzapalnej jest ograniczenie udziału mięsa czerwonego. Poza tym na konferencji padły informacje co do najlepszych diet. Zalecano diety ograniczające podaż tłuszczy zwierzęcych, zwiększając udział błonnika (owoce, warzywa). Czyli w zasadzie na konferencji mocno wybrzmiała przy endometriozie dieta dash, której osobiście jestem również fanką, choć podkreślam: nie jest to jedyna, właściwa dieta wskazana w tej chorobie. I jeszcze tak ciekawostka o diecie dash: ma ona na celu obniżenie stężenia estrogenów we krwi, bo im ono będzie niższe, tym większa będzie korzyść osób chorujących na endometriozę – dolegliwości nie będą nasilały intensywności narastania i rozrastania się błony endometrium. Kolejna ciekawostka: warto rozważyć suplementację witaminą D, bo według badań z 2023 roku może ona obniżyć nasilenie bólu w endometriozie. Podobnie zadziałają witamy C i E, które mogą ulżyć w bolesnych dolegliwościach. Jednak przerażające jest to, iż średni czas diagnozowania endometriozy – bo tak wiele może mieć twarzy i niespójnych objawów – trwa zwykle od siedmiu do dziesięciu lat, choć mam pacjentkę, która została zdiagnozowana w ciągu pięciu miesięcy. Trzeba też dodać, że dolegliwości w endometriozie nie muszą być związane ze sprawami ginekologicznymi – choć takie jest ich źródło – ale błona endometrium może być też porozrzucana po całym organizmie, stąd to wielkie wyzwanie dla lekarzy, którzy najczęściej mają jedną lub kilka specjalizacji i w związku z tym nie są w stanie dotrzeć do sedna sprawy. Zatem apel do wszystkich kobiet: nie bagatelizujmy powtarzających się objawów na przykład obfitych miesiączek i bardzo bolesnych miesiączek. Mogą świadczyć zupełnie o czymś innym (mięśniakach, zaburzeniach hormonalnych), ale równie dobrze o rozwijającej się endometrozie. I na koniec news: już z końcówką tego roku w Poznaniu ma powstać przychodnia przy szpitalu, w której będzie można zdiagnozować endometriozę.

– Dziękuję za rozmowę.