Kwestią, która była poruszana
podczas komisji, była ta dotycząca konsultacji z mieszkańcami odnośnie do nazwy nowej
instytucji. Problematyczny wydał się również skrót KKK (Konińska Kuźnia
Kultury), który byłby swego rodzaju łamańcem językowym przy używaniu takiej
formy. Jednymi z propozycji na nową nazwę wymienionymi przez radnego były
między innymi: Fabryka Animacji Kultury, Strefa Animacji Kultury, Manufaktura
Kultury, Archipelag Miejskiej Kultury, czy Miejskie Centrum Animacji Kultury.
Słowa „kuźnia”, „manufaktura” i „fabryka” nie spodobały się radnym.
„Warto uszanować dorobki obu instytucji”
– Nazwa „Kuźnia” mi się osobiście
źle kojarzy, z czymś ciężkim, nie kojarzy mi się to ani trochę z kulturą i w
mojej ocenie nie może być skrót KDK, ponieważ jest to ewidentnie przywiązanie
się do jednej instytucji. Łączymy dwie różne instytucje i faktycznie nowa nazwa
pokaże, że jest to instytucja złożona z dwóch poprzednich, a nie przejęcie
jednej przez drugą i zatracenie tak naprawdę tożsamości, którą miał MDK. Wydaje
mi się, że pod tym nowym szyldem można budować tożsamość jednej i drugiej
instytucji połączonej w jedną i to ma też taki wymiar symboliczny i uważam,
odnosi się to z szacunkiem do historii i pracowników MDK-u, którzy nie wiem,
czy chcieliby funkcjonować tyle lat jako MDK, a teraz będą kojarzeni jako KDK,
który jednak jest inną instytucją. Wydaje mi się więc, że warto uszanować
dorobki obu instytucji i połączyć je w ramach innej nazwy – mówił Piotr Czerniejewski,
który zaproponował nazwę „Konińskie Centrum Kultury”.
Do tej propozycji odniosła się
Katarzyna Jaworska. – Ta nazwa nie jest zła, tylko mam takie obawy, że mamy już
w Koninie Centrum Kultury i Sztuki. To nie będzie trochę mylne i nie będzie
trochę powieloną nazwą? Nie ma takiej odrębności – tłumaczyła. Zenon Chojnacki
odniósł się do tych słów. – Ja bym się nie bał tej nazwy Konińskie Centrum
Kultury, że będzie nam się to mylić z inną instytucją podobnie brzmiącą. Przecież
do tej pory Koniński Dom Kultury i Młodzieżowy Dom Kultury to tak naprawdę też
nazwy bardzo podobne. Dlatego jeśli ja mógłbym coś zaproponować, to bym
optował przy tej nazwie Konińskie Centrum Kultury – mówił.
Zmiana nazwy będzie kosztować
Radna Małgorzata Krawczyńska
poruszyła również temat rebrandingu, jeśli chodzi o nową nazwę instytucji. –
Cała wizualizacja znaków będzie również dużym kosztem dla naszego miasta. To są
na przykład oklejone samochody, namioty, roll-upy, ulotki, koszulki, pewnie
bardzo dużo rzeczy, czy na przykład szyld, który jest na Konińskim Domu
Kultury – tłumaczyła. – Myślę, że teraz powinna zostać nazwa KDK również ze
względu na oszczędności. Zenon Chojnacki także odniósł się do kosztów,
oszczędności i nowej nazwy. – Pozostanie przy nazwie Koniński Dom Kultury
oczywiście z jednej strony generuje pewne oszczędności, natomiast z pewnością
wtedy nie mamy do czynienia z połączeniem, ale ze wchłonięciem. Koniński Dom
Kultury wchłonie Młodzieżowy Dom Kultury.
Nie było konsultacji?
Radni podkreślali, że nie odbyły
się konsultacje w związku z połączeniem KDK-u i MDK-u, co Witold Nowak,
zastępca prezydenta Konina, skomentował. – Nie zgodzę się, że nie było
konsultacji. W 2022 roku zaczęliśmy spotkania nad programem rozwoju kultury w
Koninie. Odbyły się trzy spotkania z przedstawicielami środowisk kultury,
artystami, organizacjami pozarządowymi, instytucjami kultury i radnymi. Jestem przekonany,
że dyskusja nad programem rozwoju kultury była jednymi z najszerszych
konsultacji i najbardziej otwartych, jakie prowadziliśmy w naszym mieście –
tłumaczył.
Będzie "Konińskie Centrum Kultury"
Za wprowadzeniem nowej nazwy, a
nie zachowanie jednej z poprzednich (KDK lub MDK) był również Witold Nowak. –
Uważam, że nowa nazwa, nawet jeśli zawierają się w niej koszty rebrandingu, daje ludziom nową tożsamość. Pozostawanie przy jednej
nazwie mogłoby sprawić, że ktoś mógłby czuć się wchłonięty przez kogoś – mówił.
Lucyna Lenard-Woźniak, która będzie
dyrektorem nowej jednostki, była zdecydowanie za prowadzeniem nowej nazwy. –
Nowe otwarcie, nowa marka, wszyscy poczują wiatr we włosach, że idziemy wspólnie w nową stronę. Tam są artyści, a nie fabryka śrubek. Jeśli już ma być to
połączenie, to na pewno pod nowym szyldem. Szyldem, który będzie łączył, który
będzie nową jakością i nowym otwarciem – tłumaczyła i potwierdziła, że nowa
nazwa „Konińskie Centrum Kultury” jest akceptowalna.
Przy pozostaniu przy nazwie KDK
był natomiast Robert Glapa, który ma zostać zastępcą Lucyny Lenard-Woźniak. –
Mamy pierwsze małe zderzenie, ponieważ ja jestem jednak zwolennikiem tego, żeby pozostawić nazwę dotychczasową. Absolutnie nie odczytuję tego, że ktoś wchłania
kogoś. Myślę, że to naszą pracą powinniśmy pokazać to, że jest to nowa jakość –
mówił. – Jeżeli ma być zmiana, to Konińskie Centrum Kultury jest do zaakceptowania.
Ostatecznie wprowadzono zmianę
nazwy nowej instytucji z „Konińska Kuźnia Kultury” na „Konińskie Centrum
Kultury”, za którą to zmianą głosowało 9 radnych, jedna osoba był przeciwna, a
jedna się wstrzymała. Uchwała w sprawie nazwy zostanie podjęta jutro podczas
sesji Rady Miasta.