Jak podkreśla Damian Kruczkowski, zawsze
był i będzie przyjacielem narodu Izraela. – Przykro mi, że w XXI wieku
zaistniała sytuacja, w której takiego zaproszenia nie mogę przyjąć. Mam
nadzieję, że moi żydowscy znajomi i przyjaciele zrozumieją moje motywy –
napisał w mediach społecznościowych. – 7 października 2023 r. wśród wielu
obywateli izraelskich uprowadzony został Alex Dancyg. Chciałbym, aby on i
wszyscy inni bezpiecznie wrócili do domu. Potępiam atak terrorystyczny. I tak jak
potępiam akt palestyńskiego terroru tak nie mogę zgodzić się z obecną polityką
rządu Izraela. Dlatego nadal doceniając gest zaproszenia, to niestety musiałem
odpowiedzieć tak… bo inaczej nie mogę.
Opublikował także list skierowany do ambasadora Izraela. Damian Kruczkowski, jak czytamy, wdzięczny jest za zaproszenie. Poczytuje je sobie za honor i zaszczyt. – „Tym bardziej, iż skierowane zostało, jak sądzę, w uznaniu moich zasług na rzecz ratowania pamięci. Niestety, w obecnej sytuacji nie mogę go przyjąć. Nigdy nie byłem, nie jestem i nie będę przeciwko narodowi Izraela, a póki sił i życia mi starczy będę dbał o żydowskie dziedzictwo i pamięć o Żydach w Koninie i w Polsce, jak staram się dbać o polskie i ewangelickie dziedzictwo w moim kraju. I choć cierpię z powodu uprowadzenia mojego przyjaciela Alexa Dancyga – jego portret stoi wystawiony w kierowanej przeze mnie bibliotece od października 2023 – potępiam akty palestyńskiego terroru z 7 października, to jednak kategorycznie nie zgadzam się z obecną polityką izraelskiego rządu. Ufam, że konflikt palestyńsko-izraelski zostanie szybko zakończony, dzieci i dorośli przestaną ginąć, a my będziemy mogli spotkać się w czas pokoju. Z szacunkiem” – napisał Damian Kruczkowski.